Aleksandar Vuković ujawnił plany na przyszłość. "Nie zostanę w Legii Warszawa w innej roli"
Aleksandar Vuković będzie trenerem Legii Warszawa tylko do końca sezonu. Serb ujawnił, że na pewno nie zostanie w klubie w innej roli. Chce nadal być pierwszym szkoleniowcem, choć już w innym zespole.
Kontrakt Vukovicia z "Wojskowymi" wygasa w czerwcu. Media spekulują, że jego następcą zostanie Kosta Runjaic. W niedzielę stołeczny zespół zmierzy się z Pogonią Szczecin, którą aktualnie prowadzi właśnie Niemiec.
- Z moich wyliczeń – 36 punktów nie jest wystarczające, jeśli chodzi o utrzymanie się w lidze. My jako drużyna mamy w sobie wystarczająco dużo ambicji, aby w najbliższych meczach punktować na poziomie podobnym, jak ma to miejsce od początku roku - powiedział Vuković na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Legii.
- Przed nami bardzo trudne spotkanie z Pogonią. O punkty będzie ciężko, ale zrobimy wszystko, aby je zdobyć. W dalszej kolejności mamy do wywalczenia 12 "oczek". Nie ukrywam, że w tym momencie jest do dla mnie także kwestia osobista, aby zdobyć jak najwięcej punktów do końca rozgrywek. W tej chwili łatwo o podejście, że nic się nie liczy. Ze swojej strony zrobię jednak wszystko, abyśmy o każdy punkt walczyli tak, jak w momencie zagrożenia spadku z ligi - zapewnił.
- Pogoń od jakiegoś czasu jest w czołówce. Jest to mądrze zarządzana drużyna i sukcesywnie wzmacniana. Pamiętam ich pierwszy mecz wygrany po przerwie zimowej z Piastem Gliwice. Jeżeli się nie mylę – z ławki wówczas wchodzili Kucharczyk, Kurzawa, Biczachczjan, Parzyszek i jeszcze jeden piłkarz. To są naprawdę wartościowi zawodnicy, a ten mecz rozpoczęli na ławce - ocenił.
- Kadra Pogoni od początku sezonu jest bardzo mocna i była tylko wzmacniana. Wiemy, jak to wygląda z nami. Odeszło od nas dwóch kluczowych zawodników. W tym sezonie różnica między nami, a Pogonią jest olbrzymia. Tabela to obrazuje - podkreślił.
- Ja i piłkarze wiedzieliśmy o tym, że jestem trenerem do końca sezonu. Pod tym kątem nic się nie zmieniło, nie było żadnych zaskoczeń. Od przerwy reprezentacyjnej kilka dni później stało się jasne, że idzie to w tym kierunku. Nie zostanę w innej roli w Legii. Chcę kontynuować swoją pracę jako pierwszy trener w innej drużynie - zakończył.