Aleksandar Vuković nie rozumie krytyki pod adresem Legii. "Jeśli to nie był dobry poziom, to co nim jest?"

Legia na początku sezonu jest mocno krytykowana. Co prawda wicemistrzowie Polski są jedynym przedstawicielem Ekstraklasy, który przebił się do III rundy eliminacji Ligi Europy, ale zrobił to w bardzo słabym stylu. Nie zachwyca też w lidze, w której po trzech kolejkach ma na koncie tylko cztery punkty.

Po zremisowanym meczu ze Śląskiem kibice Legii dali upust swojemu niezadowoleniu z gry drużyny. Vuković, który zaczął się wówczas śmiać i klaskać, ma inną opinię na temat postawy piłkarzy.

- Jeśli ktoś nie widział w niedzielę dobrej organizacji, poprawnego funkcjonowania w grze obronnej, zapobiegania kontratakom, skutecznego przebijania się przez mur przeciwnika, to nic na to nie poradzę. Jeśli taka gra nie była na dobrym poziomie, to jaka jest? - zastanawia się Serb.

Vuković uważa, że oczekiwania wobec Legii są zbyt wygórowane.

- Nie jesteśmy hegemonami w Europie ani nawet na własnym podwórku. Na jakiej podstawie ktokolwiek przypuszczał, że zdominujemy Śląsk? Legia od pięciu sezonów nawet jeśli wygrywała ligę, to na styku – traciła punkty w piętnastu lub więcej meczach. To nie jest dominacja - ocenia trener Legii.

W mediach zaczęły funkcjonować plotki, że posada Vukovicia jest zagrożona. Sam zainteresowany nie boi się zwolnienia.

- Mam wrażenie, że pan prezes bardziej martwi się ode mnie tymi negatywnymi sygnałami i recenzjami z zewnątrz. Pojawiły się jakieś plotki na temat poszukiwań ewentualnego następcy i nawet chciał mnie uspokoić w tym temacie, ale ja tego nie potrzebowałem, bo doniesienia o Legii szukającej trenera interesują mnie mniej niż programy telewizyjne typu „Rolnik szuka żony”. Czyli w ogóle - twierdzi Vuković.