"Alba nawet nie wiedział, że ma już żółtą kartkę". Kuriozalna sytuacja w meczu FC Barcelony
FC Barcelona w ostatnim meczu 2022 roku zremisowała 1:1 z Espanyolem. Z boiska w drugiej połowie wyleciał Jordi Alba. Jak przyznał jego klubowy kolega, Sergi Roberto, doświadczony obrońca nawet nie wiedział, że ma na koncie żółtą kartkę.
Panowanie nad boiskowymi wydarzeniami na Camp Nou w pewnym momencie kompletnie stracił Mateu Lahoz. Doświadczony arbiter sypał żółtymi kartkami jak z rękawa, za co spadła na niego spora krytyka.
Obie drużyny kończyły mecz w dziesiątkę, a decyzje sędziego wzbudzały duże kontrowersje. Zawodnicy często kłócili się z Lahozem, który wyrósł na głównego aktora widowiska. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ.
Spotkania nie dokończył między innymi Jordi Alba. Jak się okazuje, obrońca nie miał nawet świadomości, że został upomniany żółtą kartką. W rozmowie z "Movistar" opowiedział o tym Sergi Roberto.
- Przede wszystkim chodziło nam o czerwoną kartkę Jordiego. Zapytałem sędziego, co usłyszał od Alby, ale Mateu Lahoz nie odpowiedział - przyznał Sergi Roberto przed telewizyjnymi kamerami.
- Powiedział, że po prostu protestował. Zapytałem raz jeszcze, co mu powiedział, że go wyrzucił. Jordi nawet nie wiedział, że miał już żółtą kartkę. Zapomniał o tym, że obejrzał ją wcześniej - dodał.
- Być może, gdyby Mateu o tym wiedział, nie sięgnąłby po drugi żółty kartonik. Nie wiem. Nie mam pojęcia, co znajdzie się w protokole, ale wszyscy jesteśmy bardzo zaskoczeni - zakończył.