Agent wspomina transfer Diego Maradony do FC Barcelony. "Sceneria jak z horroru. Wszedłem do ciemnego tunelu"
Josep Maria Minguella, znany hiszpański agent, opowiedział, w jakich okolicznościach doprowadził do przejścia Diego Maradony do Barcelony. O sfinalizowanie transakcji walczył przez kilka lat.
Minguella zdradził, że pierwszy raz zobaczył Maradonę w 1977 roku. Choć doszło do tego przez przypadek, to nie miał wątpliwości, ze trzeba jak najszybciej sprowadzić go do Europy.
- Był tak dobry, że od razu zaproponowałem go Barcelonie. Kosztował wtedy tylko 100 tysięcy dolarów, ale klub nie chciał podejmować ryzyka. Maradona miał wtedy tylko 16 lat - wspomina Minguella.
Ostatecznie Argentyńczyk trafił do Barcelony, ale na Camp Nou pojawił się dopiero w 1982 roku. Operacja sprowadzenia go do Katalonii była wyjątkowo skomplikowana.
- Pierwsze negocjacje były bardzo długie, zakończyliśmy je w 1980 roku. 15, może 20 dni później zadzwonił do mnie Julio Grondona, prezydent argentyńskiej federacji. Powiedział mi, że są problemy z transferem. Musiałem polecieć do Argentyny na rozmowę z admirałem Lacoste z Ministerstwa Opieki Społecznej - wspomina Minguella.
- Sceneria była jak z horroru. Po przyjęciu przez żołnierza wszedłem do ciemnego tunelu, na którego końcu świeciła mała lampka. Tam był admirał, który wyjaśnił sprawę. "Nie możecie teraz podpisać kontraktu z Diego. Potrzebujemy go na mundialu w 1982 roku". Maradona nie mógł przejść do Barcelony - mówi agent.
- Musieliśmy czekać, a operacja była coraz trudniejsza. Prowadziłem negocjacje z Argentinos Juniors, które wypożyczyło Maradonę do Boca. Kiedy spotkałem się pierwszy raz z jego prezydentem, Domingo Tesone, to wyciągnął broń i położył ją na stole. Byłem zszokowany. "Mam nadzieję, że cię to nie denerwuje, po prostu waży tonę" - powiedział. I właśnie tam, z pistoletem na stole, sfinalizowałem transfer Maradony do Barcelony. Choć sprawa jeszcze raz się załamała, to ostatecznie trafił do Hiszpanii. Był wtedy najdroższym piłkarzem świata - zakończył Minguella.
Maradona grał w Barcelonie do 1984 roku. Zdobył z nią Puchar Króla, Puchar Ligi i Superpuchar Hiszpanii. W trakcie pobytu na Camp Nou doznał też ciężkiej kontuzji - Andoni Goikoetxea z Athletiku Bilbao złamał mu nogę.