Agent Kamila Grosickiego skomentował sytuację Polaka w WBA. "W środę rozmawiałem z Biliciem. Jest zadowolony"

Agent Kamila Grosickiego skomentował sytuację Polaka w WBA. "W środę rozmawiałem z Biliciem. Jest zadowolony"
Martyn Haworth/shutterstock.com
West Bromwich Albion po emocjonującej końcówce sezonu wywalczyło bezpośredni awans do Premier League. W barwach tego zespołu od lutego gra Kamil Grosicki. Chociaż ostatnio Polak zaczynał mecze na ławce rezerwowych, to agent zawodnika w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przekonuje, że Slaven Bilić jest zadowolony z postawy zawodnika.
Zimą Kamil Grosicki zamienił Hull City na West Bromwich Albion. Gra "Tygrysów" zupełnie się wiosną posypała i poprzedni zespół Polaka zajął ostatnie miejsce w Championship. WBA rzutem na taśmę awansowało natomiast do Premier League.
Dalsza część tekstu pod wideo
Agent "Grosika", Daniel Kaniewski, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przekonuje, że drużyna prowadzona przez Slavena Bilicia od początku była jedynym celem transferowym. Okazała się to bardzo dobra decyzja.
- Byliśmy wówczas zdeterminowani, żeby Kamil zmienił klub. Czuliśmy, że to jest ostatni moment, by "Grosik" miał jeszcze realną szansę na powrót w Premier League. I od początku rozmawialiśmy tylko z jednym zespołem - West Bromwich. Taki był plan, by to był klub, który za kilka miesięcy będzie świętował awans. Wykonaliśmy wszyscy dobrą robotę razem z Michałem Siarą i grupą agentów, działających również przy transferze Kamila z Rennes do Hull. I udało nam się do końca utrzymać wszystko w tajemnicy - opowiada Kaniewski.
Przez większość rundy Grosicki był tylko rezerwowym w nowej drużynie. Z ławki wszedł także w ostatnim meczu z Queens Park Rangers. W barwach WBA rozegrał łącznie czternaście spotkań. Zdobył jednego gola i zanotował trzy asysty.
Kaniewski przekonuje jednak, że pozycja Polaka w drużynie jest dobra. Na potwierdzenie swoich słów przytoczył konwersację ze Slavenem Biliciem.
- Rozmawialiśmy z Biliciem w środę po meczu z QPR. Powiedział nam, że jest zadowolony z postawy Kamila. Zresztą było to widać w dwóch ostatnich spotkaniach, kiedy w trudnych momentach sięgał właśnie po niego. "Grosik" jest bardzo szanowany w klubie i w mieście. Jak idzie ulicą, całe West Brom krzyczy „Turbo!”. Tak tu wszyscy mówią na niego. Widać, że darzą go dużą sympatią. Kiedy Kamil powiedział trenerowi, że nigdy nie był w Chorwacji, Bilić odparł, żeby koniecznie przyjechał, bo chętnie spotkałby się z Kamilem i jego rodziną - zakończył Kaniewski.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik23 Jul 2020 · 18:03
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również