Agent groził byłej dyrektorce Chelsea. Żądał pieniędzy. "Kończę z byciem miłym"

Sprawa ciągnie się od 2021 roku, gdy Zouma przeniósł się z Chelsea do West Hamu. Rok później Saif Rubie wysłał do Granowskajej e-mail, w którym wyliczał krzywdy, których miał doświadczyć ze strony Rosjanki.

Jedną z nich była nieuregulowana prowizja związana z transferem Zoumy. Wypłaty 300 tysięcy funtów domagał się w bardzo bezpośredni sposób.

- Dam ci szansę, by naprawić sytuację. Jeśli tego nie zrobisz, to obiecuję, że zapłacisz za to, jaka byłaś wobec mnie na poziomie osobistym i biznesowym. To nie jest groźba. To obietnica, którą daję każdemu, kto próbuje mi zaszkodzić - pisał Rubie.

- Jesteś winna mnie i moim partnerom 300 tysięcy funtów. Należy je spłacić jak najszybciej. Jeśli Chelsea tego nie zrobi, to zrobisz to ty. Kończę z byciem miłym - podkreślał.

- Jestem pewien, że słyszałaś historię o twoim innym przyjacielu, Kia Joorabchianie, który był mi winny pieniądze przez rok i jak je ostatecznie zapłacił. Nie chciałbym, żebyś znalazła się w tej samej sytuacji tylko dlatego, że masz ze mną osobisty problem - pisał Rubie.

Zdaniem prokuratury była to aluzja do incydentu z udziałem Joorbachiana. Ten miał zostać zaatakowany w jednej z restauracji. Stracił wówczas zegarek.

Granowskaja zeznała, że kojarzyła wspomniane zdarzenie. Przyznała też, że Rubie wcześniej nie groził jej w żaden sposób. E-mail wpłynął jednak na jej poczucie bezpieczeństwa. Zwiększono jej ochronę.

- Byłam bardzo zdenerwowana, martwiłam się, czułam się zagrożona. Myślałam, że mogę stanąć przed ludźmi żądających ode mnie pieniędzy - zeznała Granowskaja.

Proces trwa. Ma zakończyć się w przyszłym tygodniu.