Afera w szatni United. "Czerwone Diabły" na podsłuchu
Poważne naruszenie bezpieczeństwa w szatni Manchesteru United. Znalazł się tam podsłuch zamontowany przez... sympatyka.
Przed rozpoczęciem przerwy reprezentacyjnej Manchester United ponownie zawiódł swoich kibiców. Tym razem wyłącznie zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Aston Villą.
Choć od spotkania rozegranego w ramach siódmej kolejki Premier League minął niemal tydzień, w Anglii znowu zrobiło się o nim głośno. Bynajmniej nie z powodów sportowych.
Tabloid The Sun poinformował, że na dwa dni przed meczem w szatni przyjezdnych na Villa Park zamontowano podsłuch. Mogłoby się wydawać, że to rywale zamierzali podsłuchać plany Erika ten Haga.
Nic bardziej mylnego. Zamontował go jeden z fanów "Czerwonych Diabłów" z Birmingham. Chciał tylko dowiedzieć się, co dzieje się za kulisami w jego ukochanym klubie.
Mężczyzna zamontował pluskwę w czwartek przy użyciu taśmy klejącej. Uruchomił ją, dzwoniąc na nią z innego telefonu. W piątek... przyszedł po jej odbiór. Nagrał jednak dzięki temu odprawę taktyczną.
Sympatyk miał przyznać, że był to jedynie niewinny żart. Aston Villa wszczęła jednak dochodzenie, jak to możliwe, że przedostał się on do szatni w przeddzień ważnego starcia.
Po zakończeniu przerwy na kadrę "The Villans" zmierzą się z Fulham. Ich ostatni przeciwnicy zagrają natomiast z Brentford.