Afera w Manchesterze City. W rolach głównych Haaland i... maskotka
Dobry humor to podstawa. Erling Haaland sprawił jednak pracownicy Manchesteru City żart, który skończył się na policji.
Aktualnie Erling Haaland zmaga się z urazem. W marcowym spotkaniu Manchesteru City z Bournemouth Lewis Cook nieszczęśliwie wylądował na jego kostce. Norweg musiał opuścić boisko.
W wyniku kontuzji kostki 24-latek będzie pauzował jeszcze co najmniej kilka tygodni. Spowodowała ona, że snajper stracił jakiekolwiek szanse na sięgnięcie po Złotego Buta w tym sezonie.
W ostatnich dniach światło dzienne ujrzała jednak sprawa z okresu, w którym goleador był w pełni sił. The Sun poinformowało o niezwykle niecodziennym zdarzeniu, do którego doszło w październiku przed ligowym meczem Manchesteru City z Southampton.
Przed pierwszym gwizdkiem goleador w formie żartu dwukrotnie klepnął w głowę kobietę w kostiumie klubowej maskotki, gdy ta pozowała do zdjęcia. Spotkało się to z szybką reakcją.
Wcielająca się w Moonbeam kobieta zdecydowanie zareagowała na uderzenia. - Byłam bardzo zdenerwowana i płakałam, a moja głowa pękała. Jestem pewna, że Erling by mnie przeprosił, gdyby dali mu szansę - wyznała. Zgłosiła zdarzenie szefowi ochrony.
Ten zbagatelizował zdarzenie. Klub zaproponował jednak kobiecie, aby wróciła do domu. Pozostała jednak w pracy. Z kolei następnego dnia odczuwała ból głowy i szyi, a także wymiotowała.
Kobietę po kilku godzinach zbadał klubowy lekarz. Skierował ją do szpitala z podejrzeniem urazu kręgosłupa szyjnego i wstrząsu mózgu. Badania nie wykazały jednak jakichkolwiek obrażeń.
Klub przeprowadził wewnętrzne dochodzenie. Haaland został oczyszczony z zarzutów. Na nagraniach z monitoringu widać było bowiem dwa lekkie klepnięcia, sugerujące, że kobieta zmyśliła zdarzenie.
Ta zgłosiła sprawę policji, oskarżając klub o próbę zatuszowania incydentu. Funkcjonariusze popukali się jednak w czoła i odesłali ją do domu, informując, że nie będą zajmowali się sprawą.
Kobieta powróciła do pracy. W grudniu jej tymczasowa umowa o pracę wygasła. Klub jej jednak nie przedłużył. Kontrakt Haalanda z Manchesterem City obowiązuje natomiast do 2034 roku.