Afera w eliminacjach mundialu? Piłkarze Salwadoru ujawnili kontrowersyjną ofertę
Piłkarze reprezentacji Salwadoru twierdzą, że otrzymali od Hondurasu propozycję premii za korzystny wynik w meczu z Kanadą.
Sprawa wyszła na jaw podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Gracze Salwadoru zaprezentowali na nich nagranie rozmowy z biznesmenem Ricardo Padillą, który proponował im pieniądze za mecz z Kanadą. Oferta była bardzo precyzyjna. Każdy piłkarz za zwycięstwo miał otrzymać 30 dolarów za minutę gry, 20 dolarów za remis albo 15 dolarów za porażkę 0:1.
Padilla miał być pośrednikiem Hondurasu, który walczy z Kanadą o drugie miejsce w grupie eliminacyjnej. Na jeden mecz przed końcem w grupie A eliminacji w strefie CONCACAF zdecydowanie prowadzi Meksyk, który zgromadził 15 punktów. Honduras ma siedem punktów, Kanada - cztery, Salwador - dwa. Do kolejnej fazy eliminacji awansują dwie najlepsze drużyny.
Biznesmen oczywiście wszystkiemu zaprzecza, że działał w imieniu innej federacji. Premia miała po prostu zmotywować reprezentantów Salwadorów do lepszej gry. Nie wyklucza, że o dobre imię będzie walczył w sądzie.
- Jesteśmy przeciwko takiemu procederowi. Chcemy, żeby reprezentacja Salwadoru była uczciwa, a opinia publiczna wiedziała, co się w niej dzieje - mówi Nelson Bonilla, czołowy piłkarz drużyny narodowej.
Salwador miał już swoją aferę korupcyjną. W 2013 roku 14 piłkarzy zostało dożywotnio zdyskwalifikowanych za ustawianie meczów.