Afera po słowach eksperta! Barcelona i PSG zbojkotowały telewizję

Piłkarze PSG i Barcelony dali kibicom świetne widowisko. Mistrzowie Hiszpanii wygrali 3:2. Widzowie stacji Movistar nie poznali ich pomeczowych opinii.

- Zdaję sobie sprawę, że wielu z was chce usłyszeć wypowiedzi piłkarzy i trenerów Barcelony, ale UEFA, PSG i Barcelona poinformowały nas, że nie będą z nami rozmawiać. Są źli z powody komentarza poczynionego w studiu przed meczem. Nie będzie żadnych rozmów. Z tego miejsca przepraszam, tak jak powinniśmy to zrobić w studiu - powiedział na antenie reporter Ricard Sierra.

Winnym zamieszania był German Burgos. Były asystent Diego Simeone w osobliwy sposób skomentował sztuczki techniczne, którymi na rozgrzewce popisywał się Lamine Yamal.

- Jeśli futbol przestanie mu odpowiadać, to może zacząć pracować na światłach drogowych - wypalił Argentyńczyk.

Burgos w ten sposób nawiązał do osób, które popisują się różnymi umiejętnościami, by zebrać pieniądze od kierowców czekających na zielone światło. Jego słowa uznano za obraźliwe.

Argentyńczyk ostatecznie przeprosił. Tłumaczył się niefortunnym żartem.

- Szkoda, że nigdy nie miałem takich umiejętności jak ten dzieciak. Nie chciałem nikogo urazić. Rozmawialiśmy tylko o piłce. Jeśli poczuł się urażony, to przepraszam. Czasami humor wpędza w kłopoty - powiedział Burgos.