Adam Nawałka - oczywisty faworyt. Ma poparcie doświadczonych reprezentantów [NASZ NEWS]
Adam Nawałka wymieniany jest jako główny kandydat do przejęcia reprezentacji Polski po Paulo Sousie. Wiele mówiło się o tym, że były selekcjoner chętnie wróci do kadry, ale pod pewnymi warunkami: biało-czerwonych chciałby objąć jedynie na mecze barażowe. To nieprawda. Po swojej stronie ma też poparcie doświadczonych reprezentantów.
64-letni szkoleniowiec widnieje na szczcie listy nazwisk stworzonej przez media. Dziennikarze pytają, a Nawałka odpowiada krótko: - Jeśli pojawiłaby się propozycja, reprezentacji nigdy nie odmówię - deklaruje jako oczywistość i ucina temat, bo nie chce być nachalny i się wpraszać. Pomoc kadrze uznaje za naturalną sprawę.
Ma poparcie starszyzny
Cezary Kulesza jeszcze nie dzwonił. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej dał sobie czas na poukładanie spraw związanych z Paulo Sousą, który oficjalnie jest selekcjonerem reprezentacji, ale wiadomo, że już nigdy jej nie poprowadzi, bo za chwilę zostanie trenerem Flamengo. Najpierw decyzja o sposobie rozstania, a dopiero potem szef PZPN będzie przebierał w kandydatach, choć naturalnie musi mieć w głowie swoich faworytów.
Może też, nawet nie bezpośrednio, sondować nastroje wśród piłkarzy. Opinie nie bez znaczenia skoro zawodnicy spotkają się z trenerem trzy dni przed najważniejszym meczem roku. Muszą mu natychmiast zaufać, a Nawałka nie spalił po sobie mostów. Ma stały kontakt z reprezentantami i w obecnej sytuacji poparcie tych doświadczonych. Wystarczy wspomnieć, jak ułożył sobie relacje z Robertem Lewandowskim. Dał mu opaskę kapitana, a ten odwdzięczył się 37 golami i ośmioma asystami w 40 meczach.
Głosy opinii publicznej widać jak na dłoni: Nawałka może wrócić i próbować ratować sprawę. Zdecydowanie bardziej pamięta mu się udane EURO 2016, najlepszy start Polaków w turnieju finałowym od trzydziestu lat, niż mundial dwa lata później. On sam uważa, że to właśnie turniej w Rosji był dla niego najlepszą lekcją. Nie poszło. Ma porównanie z dwóch imprez i wie, gdzie popełnił błędy. Zdaje sobie sprawę, że dawne sztuczki mogłyby się zestarzeć.
Naładował baterie
Być może najważniejszym argumentem za Nawałką jest czas, który spina inne czynniki. Tego w marcu będzie jak na lekarstwo. Trudno sobie wyobrazić zaplanowanie zgrupowania, poznanie zawodników, generalne opanowanie sytuacji, przez kogoś niedoświadczonego czy z zewnątrz. Wielu szkoleniowców, w tym Sousa, niekoniecznie odnajdywało się w roli selekcjonerów. Strategia meczu i zarządzanie wszystkim wokół niego różni się od codziennej pracy w klubie. Doświadczenie w CV daje więc Nawałce kolosalną przewagę.
To na logikę bardzo mocna opcja. I dobrze znana obecnemu prezesowi. Ich drogi przecięły się w PZPN, gdzie za kadencji Zbigniewa Bońka Kulesza był jednym z wiceprezesów. Mógł więc z bliska przyglądać się, jak Nawałka funkcjonuje jako selekcjoner. Panowie mieli ze sobą bardzo dobre relacje. Po zakończeniu przygody z reprezentacją Kulesza zatrudniał w Jagiellonii asystenta selekcjonera - Bogdana Zająca.
Adam Nawałka nie pracuje od 2019 roku, gdy rozstał się z Lechem Poznań. Miał oferty, ale je odrzucał. Potem wybuchła pandemia. Zdecydował, że może sobie pozwolić na ograniczenie ryzyka i niepodejmowanie pracy, która go w stu procentach nie satysfakcjonuje. W tym czasie odpoczywa, uprawia sport i ogląda mnóstwo meczów. Śledzi poczynania każdego reprezentanta i jak wspomniałem - z wieloma ma bezpośredni kontakt.
Najważniejsza decyzja kadencji
Reprezentacja to inna półka. 64-latek nie pozostawia złudzeń i dementuje, że jego jedynym warunkiem jest podjęcie się pracy z kadrą jedynie na baraże. W tym momencie nie stawia żadnego. Po pierwsze, bo nie dostał propozycji. Po drugie, bo nigdy o takim rozwiązaniu nie myślał. Czy na logikę nie chciałby znów prowadzić kadry na mundialu, gdyby udało się pokonać dwie bardzo trudne przeszkody w marcu? Przecież to oczywiste.
Cezary Kulesza stoi przed najważniejszą decyzją dotychczasowej kadencji. Wybór selekcjonera i wyniki kadry zawsze najmocniej determinują ocenę pracy prezesa. Musi więc przeanalizować wszystkie opcje i wybrać dla siebie najlepszą. W zaistniałych warunkach Nawałka wydaje się wręcz oczywistym faworytem. Doświadczenie + poparcie szatni + PR. Tu wszystko gra. Każdy inny wybór będzie niespodzianką.
W środę odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie zarządu PZPN. Prezes przedstawi na czym stoi federacja i jakie podejmie kroki. Nazwisko nowego selekcjonera mamy poznać najprawdopodobniej po Nowym Roku.
Czy Adam Nawałka powinien ponownie objąć reprezentację Polski?
- TAK78.62%
- NIE21.38%