Adam Frączczak szczerze o rzucie karnym dla Pogoni Szczecin: Dodałem troszeczkę od siebie
Pogoń Szczecin zremisowała w niedzielę 2:2 z Jagiellonią Białystok. Jednego z goli zdobył Adam Frączczak. Kapitan "Portowców" przyznał, że wykorzystał nieco niepotrzebne wyjście bramkarza przy sytuacji, po której Szymon Marciniak podyktował rzut karny.
- Na pewno jest to nasza bolączka, że strzelamy mało bramek. Są mecze, gdy tworzymy więcej sytuacji, są spotkania, w których jest ich mało. Na gorąco mogę powiedzieć, że cieszę się, że akurat dzisiaj udało się strzelić dwie bramki, to jest jakiś dobry prognostyk na przyszłość - mówił Adam Frączczak po zremisowanym meczu z Jagiellonią Białystok.
- W każdej drużynie potrzebna jest klasowa dziewiątka, jeżeli taka się znajdzie, to wszyscy będą szczęśliwi. Życzę każdemu zespołowi, żeby miał taką klasyczną dziewiątkę, która będzie strzelać po co najmniej 20 goli w sezonie, bo wtedy liga będzie ciekawsza i na pewno jakość rozgrywek pójdzie do góry - dodał gracz Pogoni.
- Wydaje mi się, że to był miękki karny, jakiś kontakt poczułem, ale na pewno też troszeczkę dodałem od siebie, chociaż kontakt był. Damian Węglarz wyszedł trochę niepotrzebnie, a ja to wykorzystałem. Nie mi to oceniać, ja cieszę się, że był karny i udało się go wykorzystać - zakończył Frączczak.