AC Milan utrzymał zaliczkę, jest w ćwierćfinale LM! Szalona końcówka w Londynie, Tottenham grał w 10 [WIDEO]

Pierwszy gwizdek arbitra został przesunięty o 10 minut, bo obie drużyny miały problem z tym, aby na czas dotrzeć na stadion. Podobną sytuację mieliśmy podczas wtorkowego starcia Chelsea z Borussią Dortmund.

Milan przystępował do meczu z Tottenhamem z jedną bramką zaliczki po rywalizacji na San Siro. W pierwszej połowie w północnym Londynie działo się bardzo niewiele. W 18. minucie goście kombinacyjnie rozegrali rzut wolny, ale uderzenie Juniora Messiasa było zupełnie nieudane.

Tottenham nie był natomiast w stanie przebić się przez dobrze ustawioną obronę włoskiego zespołu. Strzał Sona został zablokowany, natomiast z uderzeniem Harry'ego Kane'a dobrze poradził sobie Mike Maignan.

W drugiej części spotkania pod obiema bramkami bywało już zdecydowanie groźniej. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu, także tym razem wynik otworzyć mógł Brahim Diaz. Jego strzał obronił jednak Forster.

W odpowiedzi na strzał z dość ostrego kąta zdecydował się Hojbjerg, lecz Maignan był na posterunku. W 67. minucie znakomitej sytuacji nie wykorzystał Olivier Giroud - "Koguty" w grze o awans utrzymała tylko znakomita interwencja Forstera.

W końcówce sytuacja gospodarzy dodatkowo się skomplikowała. Za ostry faul na Theo Hernandezie drugą żółtą kartką ukarany został Romero. Argentyńczyk wyleciał z boiska, a Tottenham musiał radzić sobie w dziesiątkę.

Szarpać starał się zwłaszcza Harry Kane, lecz Anglilk nie był w stanie odwrócić losów spotkania. W 93. minucie było blisko gola dla Tottenhamu - Milan po strzale Kane'a uratował Maignan. "Rossoneri" ruszyli natomiast z błyskawiczną kontrą, przy której w słupek trafił Origi. Ostatecznie kibice w Londynie nie doczekali się jednak bramek, a Milan awansował do ćwierćfinału dzięki zaliczce z pierwszego spotkania.