Zadziwający transfer Reusa. Ewenement na skalę światową
Marco Reus ma grać w MLS. Po weterana zgłosiło się Los Angeles Galaxy. Okazuje się jednak, że Amerykanie będą musieli zapłacić.
Po zakończeniu bieżącego sezonu Marco Reus rozstał się z Borussią Dortmund. Tym samym doświadczony pomocnik został wolnym zawodnikiem.
Od samego początku wydawało się, że kolejnym krokiem w karierze Niemca będą przenosiny do Stanów Zjednoczonych. Tak faktycznie ma się stać, porozumienie z Los Angeles Galaxy jest kwestią najbliższych dni.
Najnowsze informacje wskazują, że piłkarz podpisze tam umowę ważną do 31 grudnia 2025 roku. Znajdzie się w niej także prolongata o kolejne 12 miesięcy.
Jednocześnie nie będzie to transfer darmowy. Dziennikarz Zach Lowy przekazał, że działacze "Los Galacticos" muszą zapłacić i to nie Borussii, ale... Charlotte FC.
Okazało się bowiem, że Charlotte FC już wcześniej zgłosiła MLS chęć podpisania umowy z Reusem. Ten jednak wolał ofertę z Los Angeles, w związku z czym jego nowy klub przekaże ligowym rywalom 350 tysięcy dolarów.
Tak zwane "discovery rights" są ewenementem w skali światowego futbolu. Każdy klub z MLS posiada listę siedmiu piłkarzy, których chciałby zatrudnić, gdyby istniała taka możliwość. Nazwisko Reusa było sondowane przez Charlotte FC od dłuższego czasu.