Absurdalny ruch pierwszoligowca! Pozwał byłych piłkarzy na miliony złotych [NASZ NEWS]
Kotwica Kołobrzeg to klub, który jeszcze nie dał się dobrze poznać widzom Betclic 1 Ligi, a znów jest o nim głośno. Został objęty rozszerzonym nadzorem finansowym przez PZPN, a - jak słyszymy - Kotwica pozwała swoich dwóch byłych piłkarzy na łącznie 2 miliony złotych. O co chodzi?
Że w Kołobrzegu nie jest normalnie, nie ukrywają już nawet obecni zawodnicy Kotwicy. Jonathan Junior, czyli lider ofensywy beniaminka Betclic 1 Ligi, napisał ostatnio tweeta, określając drużynę, jako żyjącą z obietnic. Nie kogo innego, jak prezesa Adama Dzika…
Z tego co słyszymy, w najbliższych tygodniach komisja licencyjna ma zająć się sprawą Kotwicy. Pensje za czerwiec pozostają niezapłacone, tak jak i premie za cały poprzedni sezon. Byli zawodnicy i sztabowcy są także z zaległościami. Powstała plotka, że kara, która grozi klubowi, to nawet odjęcie kilkunastu punktów w lidze. Jaka jest prawda?
Kilkanaście punktów jest niemożliwych do odjęcia, maksymalnie 10 punktów, zgodnie z podręcznikiem licencyjnym. Jeżeli będą zaległości w ramach kryterium F.09 - ale tylko w ramach tego kryterium - można odjąć punkty jeszcze w bieżącym sezonie rozgrywkowym. W ramach pozostałych kryteriów można odejmować je na przyszły sezon.
Kotwica została objęta rozszerzonym nadzorem finansowym przez Polski Związek Piłki Nożnej i obecnie PZPN z nimi działa, ale na razie nie jest to ten etap, żeby klub karać.
Prezes Dzik natomiast szuka pieniędzy w absurdalny sposób. Pozwał swoich dwóch byłych piłkarzy, Jakuba Rzeźniczaka i Jakuba Żubrowskiego, każdego z nich na kwotę miliona złotych. Za co? Za… narażenie klubu na straty wizerunkowe. Główny dowodzący Kotwicą zarzucał im brak profesjonalizmu podczas reprezentowania barw klubu.
W programie 1. Liga Raport zapytaliśmy o to byłego trenera Kotwicy Macieja Bartoszka, który zapytany, czy Rzeźniczak i Żubrowski byli profesjonalni w swoim podejściu do pracy jako zawodnicy tego klubu, odpowiedział: „Oczywiście, bezapelacyjnie pod każdym względem”.
Były szkoleniowiec Kotwicy na temat całej sytuacji dodał też takie słowa:
- Co mam powiedzieć? Przykro się tego słucha. Myślałem, że po awansie pójdzie to w dobrą stronę, a nie wiem, czy jest jeszcze gorzej czy jak. Szkoda mi tych chłopaków. Jestem przekonany, że Jonathan, dodając ten wpis nie minął się z prawdą.