"Absurdalne zarzuty". Cezary Kulesza mocno na temat afery w PZPN. Prezes związku nie gryzł się w język

Cezary Kulesza dobitnie odniósł się do zarzutów o sprawowanie funkcji pod wpływem alkoholu. Zdradził też kulisy odejścia Paulo Sousy z reprezentacji.
Niespełna dwa lata temu Paulo Sousa zdecydował się sensacyjnie zrezygnować z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Jak przekonywali anonimowi informatorzy Rafała Steca z "Gazety Wyborczej", Portugalczyk zdecydował się na ten ruch, gdyż "nie mógł znieść alkoholowego smrodu podczas zgrupowań reprezentacji".
Cezary Kulesza rzekomo sprawował funkcję prezesa PZPN pod wpływem alkoholu. Przed spotkaniem z Albanią miał wręczyć pamiątkową paterę Marcinowi Oleksemu, ampfutboliście, który otrzymał od FIFA nagrodę za najpiękniejszego gola roku, "półprzytomny". Teraz włodarz zareagował na zarzuty w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
- Nigdy nie zdarzyło się, by działacze z kierownictwa PZPN, w tym również ja, byli pijani na treningu czy w ogóle gdziekolwiek w pobliżu kadry narodowej. Jak mógłbym wyjść na płytę boiska i cokolwiek wręczać, jeżeli czuć by było ode mnie alkohol? Przecież każdy sportowiec obecny na murawie błyskawicznie by to zauważył - powiedział Kulesza.
- Ja mam 300 pracowników w PZPN i naprawdę ktoś myśli, że w pracy jestem pijany? Spotykałem się z Sousą, ale nigdy nie robiłem tego po spożyciu alkoholu. W Jagiellonii też nigdy się to nie zdarzyło, przecież takie rzeczy by wyszły. Jak ja mam się bronić przed tymi absurdalnymi zarzutami, które są stawiane publicznie? - dodał prezes PZPN.
- Wiem, że łatwo dorabia się teraz teorię, że Sousa uciekł, bo Kulesza był pijany. To może zacznijmy pisać, że ten biedny, skrzywdzony Sousa powinien wrócić, oczywiście jeżeli go grzecznie przeprosimy i poprosimy. Paulo Sousa odszedł z Polski dlatego, że dostał bardzo dobry kontrakt z Flamengo. To co, Flamengo czekało na niego, aż ja się napiję? - zakończył.
Od czasu odejścia z reprezentacji Polski zdążył już zmienić posadę. Po opuszczeniu brazylijskiego Flamengo menedżerował również grającą w Serie A Salernitanę. Został z niej zwolniony w październiku.