Absurd! Legenda jechała pod wpływem alkoholu. "Myślałem, że mogę"

Pod koniec września dziennik Bild przekazał informacje o zatrzymaniu Jensa Lehmanna. Legendarny bramkarz wpadł w ręce policji w centrum Monachium. Media informowały, że był on pod wpływem alkoholu.

Z wstępnych doniesień wynikało, że 54-latek nie potrafił ustać na nogach. Chwiejącego się Lehmanna miał dostrzec patrol. Co więcej, nie chciał on poddać się badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Finalnie prawda okazała się inna. Niemiec został zatrzymany, gdy prowadził auto. Od samego początku nie zamierzał jednak iść na współpracę z policją.

Sprawa miała zostać skierowana do sądu. Słynny golkiper stracił z kolei prawo jazdy. Jak przekazał w rozmowie z portalem Bild, popełnił ogromny błąd i żałuje sytuacji, do której doszło przed miesiącem.

- Prawda jest taka, że popełniłem błąd, ponieważ myślałem, że mogę prowadzić. Tak nie było. Miałem 0,7 promila alkoholu we krwi. To nie był dobry ruch z mojej strony i żałuję tego. Źle oceniłem sytuację i prowadziłem dwie godziny po całej sytuacji - powiedział.

- Jeśli masz 0,7 promila alkoholu we krwi, twoje prawo jazdy zostanie odebrane na cztery tygodnie. I tak powinno być. Przedstawiono to tak, jakbym był całkowicie pijany, co nie miało miejsca - przyznał.

Na ten moment nie wiadomo, jak potoczy się sprawa byłego reprezentanta Niemiec. O jego losach zadecyduje tamtejszy sąd.

W przeszłości Jens Lehmann był piłkarzem Arsenalu, Borussii Dortmund, Milanu, Stuttgartu i Schalke 04 Gelsenkirchen. Na jego koncie znalazło się również 61 występów w narodowych barwach.