Absolutny blamaż Lecha! Korona zostaje w Ekstraklasie [WIDEO]

Przed pierwszym gwizdkiem Lech nie miał już szans na wyprzedzenie trzeciej w tabeli Legii Warszawa. Z kolei Korona musiała wygrać, licząc na sprzyjające rozstrzygnięcia w innych meczach.

Na początku spotkania "Kolejorz" prezentował się mizernie. Korona szybko ruszyła do ataku, próbując objąć prowadzenie. W 10. minucie próbował Martin Remacle, ale nie zdołał posłać piłki w światło bramki.

Niedługo potem z drobnymi problemami zdrowotnymi zmagał się Bartosz Salamon. Lider defensywy gospodarzy zdołał jednak wrócić do gry.

Później ciekawiej działo się na trybunach. Po nieudanym sezonie kibice w Poznaniu postanowili zakpić z piłkarzy i działaczy, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.

Trwał napór na bramkę Bartosza Mrozka. W jednej z akcji Marcel Pięczek dograł do Dominicka Zatora, który nie trafił czysto w piłkę. Po chwili Danny Trejo huknął obok słupka.

Od 52. minuty Lech grał w osłabieniu. Filip Marchwiński sfaulował Martina Remacle'a i obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę.

Korona błyskawicznie wykorzystała grę w przewadze. Do remisu doprowadził Jewgienij Szykawka. Akcja rozpoczęła się od złego zachowania duetu Salamon - Murawski.

Kielczanie mogli błyskawicznie objąć prowadzenie. Mrozek uratował Lecha, broniąc strzał Bartosza Kwietnia. W 65. minucie golkiper już nie zatrzymał Szykawki, który skompletował dublet.

Po chwili Korona mogła podwyższyć prowadzenie. Mrozek dość przypadkowo, bowiem głową obronił strzał Podgórskiego.

W 79. minucie Ishak trafił do siatki po rozegraniu rzutu rożnego. Gol Szweda został jednak anulowany, ponieważ piłka wyszła wcześniej za linię końcową.

Korona wygrała 2:1 i zapewniła sobie utrzymanie w Ekstraklasie. Kielczanie zakończyli sezon na 14. miejscu w tabeli. W Fortuna 1 Lidze zameldowała się Warta Poznań.