A jednak! Bellingham zostanie ukarany. Już wiadomo, co go czeka
W trakcie meczu ze Słowacją na EURO 2024 reprezentant Anglii, Jude Bellingham, dopuścił się obscenicznego gestu. Zagraniczne media donoszą, że pomocnik Realu Madryt nie uniknie kary.
Jude Bellingham został bohaterem Anglii w meczu 1/8 finału ze Słowacją na EURO 2024. Pomocnik wicemistrzów Europy sprzed trzech lata wpisał się na listę strzelców po uderzeniu nożycami.
Trafienie gracza Realu Madryt pozwoliło Anglikom doprowadzić do dogrywki. W dodatkowym czasie gry bohaterem kadry prowadzonej przez Garetha Southgate’a został Harry Kane, który trafił na 2:1.
Już po ostatnim gwizdku więcej niż o triumfie reprezentacji Anglii zaczęło mówić się o rzekomym geście skierowanym przez Bellinghama w kierunku słowackiej ławki. Młody piłkarz miał w ten sposób okazać brak szacunku do rywali. Na odpowiedź gracza nie było trzeba długo czekać.
- Żartobliwy gest w stronę kilku bliskich przyjaciół, którzy byli na meczu. Nie czuje nic poza szacunkiem dla tego, jak grała dziś Słowacja - przekazał Bellingham za pośrednictwem serwisu "X".
Wiele wskazuje jednak na to, że tłumaczenia zawodnika na wiele się nie zdadzą. Z informacji podanej przez niemiecki dziennik Bild wynika, że całej sprawie przyjrzała się UEFA. Władze federacji zamierzają ukarać 20-letniego gracza za obrzydliwe zachowanie.
Na Bellinghama ma zostać nałożona kara grzywny. Media nie ujawniają kwoty, którą będzie musiał zapłacić reprezentant Anglii. Mówi się jednak o pięciocyfrowych wartościach. Zawodnik uniknie z kolei zawieszenia.
Lider drużyny Garetha Southgate’a będzie mógł zagrać w ćwierćfinale EURO 2024. Na drodze tego zespołu spróbuje stanąć Szwajcaria. Mecz ten zaplanowano na sobotę, godzinę 18:00.