16-latek okradł piłkarza Bundesligi. Klubowy kolega ruszył za złodziejem. Niespodziewany koniec akcji
Piłkarz Unionu Berlin, Kevin Volland, padł ofiarą złodzieja. Z pomocą popędził mu inny gracz uczestnika Ligi Mistrzów, który dogonił kieszonkowca. Skradziony zegarek uległ jednak zniszczeniu.
17 lutego Union Berlin ograł na wyjeździe Hoffenheim 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Brendan Aaronson. Trafienie Amerykanina zapewniło jego drużynie cenne zwycięstwo.
Jeszcze przed przerwą drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Kevin Volland. Piłkarz Unionu najpierw został upomniany za niesportowe zachowanie. Kilka minut później w ostry sposób potraktował zaś jednego z rywali. Sędzia tego spotkania był bezlitosny, Niemiec wyleciał z boiska.
Zaraz po powrocie do Berlina kilku graczy Unionu udało się do centrum miasta, aby świętować triumf nad Hoffenheim. Nocnego wypadu do najlepszych nie może jednak zaliczyć Volland.
Około godziny 3:00 niemiecki napastnik został okradziony przez 16-letniego kieszonkowca. Zawodnik stracił drogocenny zegarek Patek Philippe Nautilus o łącznej wartości 180 tysięcy euro.
Złodziej, który przywłaszczył sobie zegarek Vollanda, został namierzony przez innego gracza Unionu, Jerome’a Roussillona. Obaj zawodnicy przebywali wówczas w centrum Berlina. Obrońca niemieckiego zespołu natychmiast ruszył za sprawcą, obezwładnił go, a następnie przekazał miejscowej policji.
Luksusowego zegarka 31-latka nie udało się jednak uratować. Podczas interwencji funkcjonariuszy schwytany mężczyzna rzucił przedmiotem o ziemię, powodując poważne szkody.
Kevin Volland rozegrał w tym sezonie 22 mecze, zdobył w nich trzy bramki i zanotował cztery asysty. Jego kontrakt z Unionem obowiązuje do połowy 2026 roku.