11 bramek w meczu igrzysk! Co za comeback
Dawno nie oglądaliśmy takiego spotkania. Zambia przegrała z Australią 5:6, choć prowadziła 5:2!
W czwartek, jeszcze przed ceremonią otwarcia, rozpoczęły się zmagania piłkarskie kobiet na igrzyskach olimpijskich. W niedzielę rozegrano drugą serię gier.
Jednym z meczów było starcie kadr Australii i Zambii. Chociaż pod względem siły reprezentacji nie brzmi ono zbyt porywająco, dostarczyło ogromnych emocji.
Już w pierwszej połowie padło sześć bramek. Hat-trickiem dla Zambijek popisała się Barbra Banda. Gola dołożyła Racheal Kundananji. Trafienia dla Australijek zanotowały Alanna Kennedy i Hayley Raso.
Druga odsłona rozpoczęła się od następnej bramki dla Zambii. Piłkę między słupki wpakowała Kundananji. Wydawało się, że Australii nie uda się podźwignąć.
W 58. minucie piłkę do własnej siatki wrzuciła jednak Ngambo Musole. Dwa trafienia Stephanie Catley spowodowały z kolei, że 20 minut później było już 5:5.
Decydujący cios wyprowadziła Michelle Heyman. W 90. minucie zapewniła Australijkom zwycięstwo nad Zambijkami, ustalając wynik zawodów na 6:5!
W niedzielnym widowisku widzowie oglądali łącznie aż 11 trafień. Chociaż trudno w to uwierzyć, to więcej, niż w trzech zakończonych wcześniej spotkaniach!
Australijki i Zambijki nie pobiły jednak rekordu największej liczby goli w jednym starciu. Ten należy do Danii, która w 1908 roku rozprawiła się z Francją... 17:1.
Australia K - Zambia K 6:5 (2:4)