11:0! Legia pozamiatała! Znamy kolejnego rywala [WIDEO]

Pierwsza połowa rewanżowego spotkania była dla Legii fatalna. Goście nie potrafili oddać żadnego strzału na bramkę Walijczyków. Popełniali mnóstwo błędów, zawodził między innymi Kapustka. Stołeczni mogli nawet stracić bramkę.

Po zmianie stron doszło jednak do kompletnej odmiany w ekipie Feio. Przyjezdni grali szybciej, lepiej, bardziej agresywnie. Odżył wspomniany Kapustka, który już w 46. minucie strzelił gola. Pomocnik wpadł w pole karne i oddał celne uderzenie z woleja.

Na kolejne trafienie nie trzeba było długo czekać. W 48. minucie do podania z rzutu wolnego doskoczył Jędrzejczyk. Były reprezentant Polski strzelił głową na tyle mocno, że McMullan musiał wyciągać futbolówkę z siatki.

Kolejny błyskawiczny cios wyprowadził zaś Pekhart. Morishita posłał podanie wzdłuż linii bramkowej, a Czech spokojnie je wykorzystał. Był to krótki, ale bardzo efektowny koncert warszawiaków.

Wynik czwartkowego spotkania podwyższył Nsame, a niedługo później swoje trzy grosze dołożył też Barcia. Dla napastnika i obrońcy były to pierwsze gole w barwach Legii. Ostatecznie warszawiacy wygrali 5:0 (0:0), a w dwumeczu aż 10:0 (6:0, 4:0).

Tym samym Legia awansowała do III rundy eliminacji Ligi Konferencji. Jej następnym rywalem będzie Broendby, które brutalnie rozprawiło się z KF Llapi 8:2 (6:0, 2:2).