Rozpoznawalny koszykarz NBA ma spore kłopoty. Wszystko przez... jeden z jego tatuaży
NBA wymaga od LaMelo Balla usunięcia tatuażu, który młody zawodnik ma pod lewym uchem. Wzór ma bowiem rażąco naruszać ligowe przepisy.
LaMelo Ball zasłynął jako najmłodszy amerykański zawodnik, który zadebiutował w profesjonalnej koszykówce. Uczynił to w wieku 16 lat w barwach litewskiego Prienai. Od 2020 roku gra dla ekipy NBA, Charlotte Hornets.
22-letni rzucający obrońca ma wytatuowane na ciele inicjały "LF". To skrót nie tylko od LaFrance, jego drugiego imienia. Tak samo nazywa się bowiem marka odzieżowa, którą niedawno uruchomił koszykarz.
W ostatnich tygodniach włodarze NBA i Ball prowadzili rozmowy na temat tatuażu. Liga postawiła na swoim. Amerykanin musi zaklejać wzór plastrem, aby uniknąć kary. Narusza on bowiem ligowe przepisy.
- Podczas meczów gracze nie mogą umieszczać na ciele logotypów handlowych na ciele lub we włosach. Staramy się rozsądnie egzekwować tę zasadę, biorąc pod uwagę wysiłki graczy chcących wyrażać siebie w niekomercyjny sposób. Tatuaż LaMelo Balla jest jednak oczywistym pogwałceniem tego przepisu - powiedział rzecznik NBA, Tim Frank.
Prawnicy Balla przekonywali NBA, że kilku byłych graczy miało wytatuowane wzory uznawalne za logotypy. W odpowiedzi władze ligi zaznaczyły, że nie mieli oni partnerstw reklamowych z przedstawianymi firmami. Co ciekawe, koszykarz ma podobny tatuaż na lewej ręce, lecz jest on zdecydowanie mniej widoczny, przez co nie musi być zakrywany.
To nie pierwsza taka sytuacja w rodzinie LaMelo Balla. W 2018 roku jego starszy brat Lonzo został zmuszony do usunięcia tatuażu z napisem "Big Baller Brand". To nazwa marki, której właścicielem jest ojciec koszykarzy.