Warriors wygrali w Toronto. Remis w Finałach NBA 2019

Warriors wygrali w Toronto. Remis w Finałach NBA 2019
www.flickr.com/photos/rmtip21
Golden State Warriors pokonali na wyjeździe Toronto Raptors 109:104 w meczu numer dwa Finałów NBA 2019. W rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis 1-1, a kolejne dwa spotkania zostaną rozegrane w Oakland.
Po pierwszej połowie wszystko wskazywało na to, że zespół z Kanady sięgnie po kolejne zwycięstwo w starciu z Wojownikami. Raptors prezentowali się lepiej i prowadzili. W przerwie chyba poczuli się zbyt pewnie, bo na drugą połowę wyszli zdekoncentrowani.
Dalsza część tekstu pod wideo
Natomiast w ekipie obrońców tytuł była wielka mobilizacja. Efekt? Raptors przez niemal sześć minut trzeciej kwarty nie zdobyli ani jednego punktu. Wojownicy zanotowali serię 18:0. - W tej trzeciej kwarcie nie zagraliśmy wystarczająco dobrze. Spudłowaliśmy zbyt wiele rzutów. Rywale szybko przechodzili do ataku i nabrali pewności siebie. To w tym momencie przegraliśmy mecz - powiedział Kyle Lowry, zdobywca 13 "oczek" dla Raptors.
Gospodarze, którzy już do końca spotkania mieli problemy ze skutecznością, powoli jednak odrabiali straty. W ostatnich kilkudziesięciu sekundach, po rzucie Danny'ego Greena zza łuku, obie strony dzieliły zaledwie dwa punkty, ale piłkę mieli Warrors. Na 5,9 sekundy przed ostatnią syreną "3" przesądzającą o zwycięstwie gości trafił Andre Igoudala.
- Uważam, że kiedy dochodzimy do tego etapu rozgrywek, to wtedy pokazujemy swoje DNA - podkreślił Stephen Curry, zdobywca 23 punktów dla gości. 25 miał Klay Thompson, ale musiał się udać w trakcie czwartej kwarty do szatni z powodu kontuzji, co może bardzo utrudnić sytuację Wojowników w kolejnych spotkaniach. Tym bardziej, że cały czas grać nie może w ich szeregach Kevin Durant.
- To było wspaniałe zwycięstwo. Teraz wracamy do domu i musimy obronić własny parkiet - podkreślił trener Steve Kerr. - Zobaczymy, jak wyglądają kontuzje naszych graczy. Jestem jednak dumny z zawodników, zwłaszcza tych z ławki - dodał.
W miejscowej drużynie najlepszy był Kawhi Leonard, zdobywca 34 punktów i 14 asyst. W kluczowych momentach on i jego koledzy zawodzili jednak przy rzutach z czystych pozycji, co napędzało grę rywali. - Przeciwnicy bardzo szybko rozgrywali piłkę i swobodnie przechodzili do ataku. Kiedy tak się dzieje, to mają wtedy w ofensywie otwarte różne opcje - ocenił Marc Gasol, center Raptors, który zanotował sześć "oczek" i tyle samo zebranych piłek na tablicach.
Warriors po raz pierwszy w sezonie 2018/19 pokonali Raptors. Wcześniej przegrali oba pojedynki w sezonie zasadniczym i starcie na otwarcie Finałów. Kolejne dwa spotkania zostaną rozegrane w Oakland. Mecz numer trzy w środę.
*****

Toronto Raptors - Golden State Warriors 104:109

Leonard 34, VanVleet 17 - Thompson 25, Curry 23.

Stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 1-1.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz03 Jun 2019 · 08:43
Źródło: asinfo

Przeczytaj również