W domu nie może grać przez szczepienia na koronawirusa. Na wyjeździe pozamiatał na parkiecie NBA [WIDEO]
W nocy z wtorku na środę na parkiet NBA wyszli koszykarze Orlando Magic i Brooklyn Nets. Goście wygrali zdecydowanie, a wybitny mecz rozegrał Kyrie Irving.
Brooklyn Nets byli wyraźnymi faworytami starcia z Orlando Magic. W ostatnim czasie wiedzie im się coraz lepiej, a nocne starcie było tego najlepszym dowodem. Ostatnie spotkanie wygrali różnicą 42 punktów.
Z racji wyjazdowego spotkania na parkiecie mógł się pojawić Kyrie Irving. Koszykarz nie może występować w domowych starciach Brooklyn Nets z racji swojego antyszczepionkowego podejścia. W delegacjach radzi sobie jednak doskonale.
Przeciwko Orlando Magic Irving rozegrał jeden z najlepszych meczów w historii swojego klubu. Już po pierwszej połowie miał na swoim koncie 41 punktów, a całe spotkanie kończył z 60 zdobytymi "oczkami". Tym samym ustanowił nowy rekord Brooklyn Nets - poprzedni należał do Derona Williamsa, który zgromadził 57 punktów.
Dorobek Irvinga w meczu z Orlando Magic jest również wyjątkowy w skali całego bieżącego sezonu NBA. Tylko jeden koszykarz - Anthony Towns (Minnesota Timberwolves) - może pochwalić się podobnym osiągnięciem.
Występ zawodnika Brooklyn Nets jest też swoistym nawiązaniem do legendy Koby'ego Bryanta. W 2003 roku rzucił on 42 punkty w pierwszej połowie spotkania przeciwko Washington Wizards. Od tamtej pory nikt nikt nie potrafił przebić 40-punktowej granicy.
Ostatecznie Brooklyn Nets wygrali z Orlando Magic 150:108. Nadal jednak mają dużą stratę do reszty stawki w swojej konferencji i o awans do fazy posezonowej najprawdopodobniej będą musieli powalczyć w turnieju play-in.