Oni znów to zrobili! Kolejny thriller i wygrana naszych koszykarzy!

Szalenie ważny mecz lepiej otworzyli Polacy. Dzięki rzutowi Matczaka za dwa punkty prowadziliśmy już 3:0. Chińczycy starali się szybko odrobić stratę, ale biało-czerwoni skutecznie bronili.

Mieli też niezłą skuteczność prób z dystansu. Dowodem na to trafienie Zamojskiego, które zmieniło wynik na 5:2. Po pierwszych minutach rywalizacji faworyci wyglądali po prostu słabiej, łapali też więcej faul.

Po kolejnej akcji Boguckiego prowadzenie naszej kadry było już pięciopunktowe. Chińczykom zaś zbierały się kolejne przewinienia, co dawało nam pewien komfort. Po chwili zmniejszył go jednak Zhang, który rzucił za dwa na 9:12. Kilka minut później przeciwnicy popełnili szósty faul, ale zmniejszyli też stratę do dwóch "oczek".

Z pomocą przeszedł jednak pewny Bogucki. Po jednym wykorzystanym osobistym mieliśmy 15:12. Niestety, znów ukąsił Zhang, ponownie za dwa. Na dwie minuty przed końcem biało-czerwoni prowadzili dwoma punktami.

Na samym finiszu Polacy jeszcze bardziej odjechali Chińczykom. Popełniali oni coraz więcej błędów, niecelnie rzucali z dystansu. Nerwów po naszej stronie też nie zabrakło, ale ostatecznie biało-czerwoni wygrali 22:17!

Tym samym Polacy wskoczyli na 6. miejsce w tabeli. Za nimi porażki z Francją (19:21) oraz Litwą (12:21), ale też zwycięstwo z USA (19:17). W następnych dniach biało-czerwoni powalczą z Holandią, a przede wszystkim faworyzowanymi Serbią i Łotwą.