Niesamowita akcja gwiazdora NBA. Zabawił się z rywalem, sam złapał się za głowę [WIDEO]

Przed rozpoczęciem starcia nie było pewne, czy Curry wybiegnie na parkiet. Z obozu Warriors dochodziły bowiem informacje, że lider drużyny jest nieco obolały. Ostatecznie Amerykanin nie odpuścił i rozegrał 31 minut.

W tym czasie 35-latek po raz kolejny zachwycił kibiców swojego zespołu. Gwiazdor NBA rzucił 24 punkty, do których dorzucił również siedem zbiórek oraz sześć asyst. Jedna z przeprowadzonych w końcówce widowiska akcji była niezwykle efektowna.

Amerykanin zabawił się z nieprzygotowaną defensywą Rockets, której głównym filarem był Dillon Brooks. 35-latek kilkukrotnie zwiódł młodszego rywala, wieńcząc wszystko pump-fake'iem i trafiając za trzy.

Po zakończeniu akcji Curry złapał się za głowę, samemu nie dowierzając, co udało mu się uczynić chwilę wcześniej. Efektowne zagrania spotkały się też z docenieniem brawami ze strony publiczności zebranej w Toyota Center.

To oraz kolejne trafienia Curry’ego okazały się kluczowe. Amerykanin pomógł swojej ekipie zbudować solidną przewagę nad przeciwnikami w ostatniej kwarcie. Dzięki temu Warriors ostatecznie pokonali Rockets, notując drugie zwycięstwo w tym sezonie.