NBA. Triumf Blazers na parkiecie Nuggets. Drużyna z Portland zagra w finale Zachodu

Sukces Blazers jest tym większy, że swojego najlepszego dnia nie miał Damian Lillard. Zdobył zaledwie 13 punktów, bo piłka po jego rzutach najczęściej odbijała się od tablicy, od obręczy i nie chciała wpadać do kosza.

O triumfie gości przesądził jednak drugi z liderów. C.J. McCollum zdobył 37 "oczek", w tym kluczowe dwa w ostatnich sekundach spotkania. - To luksus mieć dwóch zawodników, którzy mogą zdobywać punkty na różne sposoby - powiedział Terry Stots, trener Blazers.

- CJ robi to w jeden sposób, natomiast Damian w inny. W meczu, w którym ten drugi miał problemy ze skutecznością, wielkie spotkanie rozegrał CJ - cieszył się szkoleniowiec Blazers.

W pierwszej połowie nic nie zapowiadało porażki Nuggets. Gospodarze dość szybko wypracowali sobie bowiem 17-punktową przewagę. To jednak było za mało, aby wygrać drugi raz starcie numer siedem w obecnych playoffach. - Mam nadzieję, że po tych 14 rozegranych meczach, w Ameryce, ale także i na całym świecie, wszyscy docenią postawę Nikoli Jokicia. On jest mocno przybity, że nie zrobił wystarczająco dużo, aby drużyna wygrała te spotkanie - powiedział Mike Malone, trener Bryłek. Serb zdobył 29 punktów i miał 13 zbiórek.

W finale Zachodu Blazers będą rywalizowali z Golden State Warriors. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane we wtorek na parkiecie obrońców mistrzowskiego tytułu.

*****

Denver Nuggets - Portland Trail Blazers 96:100

Jokić 29, Murray 17 - McCollum 37, Turner 14.

Stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 3-4 i awans Blazers.