NBA. Toronto Raptors wygrali trzeci mecz z Golden State Warriors i są bliscy tytułu

Gospodarze zadawali sobie sprawę, że trzecia przegrana postawi ich w bardzo trudnej sytuacji. Zatem "Warriors" od początku zaczęli budować małą przewagę. W pewnym momencie prowadzili jedenastoma punktami, ale pod koniec pierwszej kwarty goście zmniejszyli straty do sześciu punktów.

W drugiej części spotkania różnica pomiędzy oboma zespołami utrzymywała się na tym poziomie. W trzeciej kwarcie drużyna z Kanady po raz pierwszy objęła prowadzenie, a następnie zaczęła budować coraz większą przewagę dzięki skutecznym rzutom za trzy Marca Gasola i Serge'a Ibaki.

W ostatniej odsłonie meczu gospodarze nie byli już w stanie odwrócić losów rywalizacji w Oracle Arena. Stephen Curry nie potrafił wskoczyć na swój poziom (9/22 z gry i 2/9 za trzy), natomiast po drugiej stronie Kawhi Leonard sukcesywnie powiększał swój dorobek i prowadził gości do wygranej.

Gracze Toronto Raptors pokonali Golden State Warriors 105:92 i w finałowej rywalizacji prowadzą już 3:1. Kolejny mecz 11 czerwca w Kanadzie i wówczas gospodarze mogą świętować mistrzostwo NBA.

W zespole Warriors najskuteczniejszym graczem był wracający po kontuzji Klay Thompson, który rzucił 28 punktów. O jeden mniej zdobył Kevin Durant.

W barwach Raptors w ofensywie dominował Kawhi Leonard, autor 36 punktów i 12 zbiórek. Skuteczni byli też Serge Ibaka i Pascal Siakam, którzy rzucili odpowiednio 20 i 19 punktów.

* * * * * *

Golden State Warriors - Toronto Raptors 92:105

Thompson 28, Curry 27, Looney 10, Grren 10 - Leonard 36, Ibaka 20, Siakam 19.

Stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 1:3.