NBA: Porażka Wizards. Pięć punktów Gortata

O zwycięstwie gospodarzy przesądził Allen Crabbe. Kiedy warzyły się losy meczu, trafił kluczowy rzut za trzy punkty. Wcześniej, zawodnik, który w karierze trafia z 40-procentową skutecznością zza łuku, spudłował sześciokrotnie. Ta najważniejsza próba, na 43,8 sekundy przed końcem, była jednak udana i dała Nets prowadzenie 100:98.

- Cały czas w niego wierzyłem - powiedział Kenny Atkinson, trener Nets, cytowany przez „CBS Sports”.

W zespole gości najlepszy był Bradley Beal. zdobywca 38 punktów. Trafił jednak tylko 11 z 33 rzutów z gry. W drużynie widoczny jest jednak brak Johna Walla, bez którego zespół ma bilans 4-5.

- Graliśmy nierówno. Pokazaliśmy, że możemy rywalizować na wysokim poziomie. Pokazaliśmy, że możemy bronić na wysokim poziomie i zbierać na wysokim poziomie. Czasem jednak źle podchodziliśmy do walki z naszymi rywalami. Oni po prosu wyszli i cały mecz pracowali - przyznał Wall.

Podopieczni Kenny'ego Atkinsona po tej wygranej zajmują 11. miejsce w Konferencji Wschodniej z bilansem 11-15. W następnym meczu zmierzą się na własnym parkiecie w derbowym pojedynku z New York Knicks.

Natomiast ekipa ze stolicy plasuje się na szóstej lokacie z 14 zwycięstwami i 13 porażkami. Jego kolejnym rywalem będą Memphis Grizzlies.

*****

Brooklyn Nets - Washington Wizards 103:98

Hollis-Jefferson 16, LeVert 16 - Beal 28.