NBA: Los Angeles Clippers wygrywają w Miami. Dobry występ Marcina Gortata

Po drużynie Clippers niewiele oczekiwano w tym sezonie. Drużyna z Kalifornii cały czas mocno jednak walczy o udział w fazie playoff. W środowym meczu do zwycięstwa poprowadził ją Tobias Harris, który zdobył 31 punktów.

- Wszyscy słyszeliśmy co się o nas mówi. Radzimy sobie jednak naprawdę dobrze, mamy wielu dobrych zawodników. Nie ma może u nas supergwiazdy, ale Tobias powoli swoją postawą stara się to zmienić. Mamy jednak w drużynie wielu zawodników, którzy potrafią grać, a przede wszystkim ostro walczyć - powiedział Doc Rivers, trener Clippers.

Jego podopieczni zajmują ósme miejsce w Konferencji Zachodniej z bilansem 26-22. W następnym spotkaniu zmierzą się na wyjeździe z Chicago Bulls.

W drużynie Żaru najlepszy był w środę Hassan Whiteside, zdobywca 22 punktów i 16 zbiórek. Zespół z Miami przegrał te spotkanie różnicą 12 punktów, czyli tyle, ile „oczek" drugiej szansy więcej zdobyli od nich Clippers.

- W czwartej kwarcie nasza gra w defensywie raz za razem się załamywała. Trzeba jednak docenić za to rywali. Realizowali swoje zagrywki, a my zapłaciliśmy za to cenę - stwierdził Erik Spoelstra, trener Heat.

- Nasza ofensywa nie była dobra w drugiej połowie. W defensywie radziliśmy sobie dość solidnie, jednak w ataku nie zdobyliśmy wystarczającej liczby punktów. Do odnoszenia zwycięstw potrzeba dobrej gry w defensywie i ofensywie - podkreślił natomiast Dwyane Wade, zdobywca 13 punktów.

Drużyna z Florydy zajmuje ósme miejsce w Konferencji Wschodniej z bilansem 22-24. Kolejnym rywalem Heat będą na wyjeździe Cleveland Cavaliers.

*****

Miami Heat - Los Angeles Clippers 99:111

Whiteside 22, Richardson 17 - Harris 31, Harrell 16.