NBA. LeBron James odpowiedział na krytykę: Powiedzcie im, żeby pocałowali mnie w d***

Minionej nocy Los Angeles Lakers wygrali w Nowym Orleanie z tamtejszymi Pelicans 122:114 i LeBron James znów znalazł się na pierwszych stronach serwisów.
Najpierw na parkiecie zaliczył triple-double (34 pkt, 13 asyst, 12 zbiórek), a później chwalił grę wybranego przez Pelicans z numerem jeden w drafcie Ziona Williamsona.
- To mój obowiązek wspierać tych młodych graczy. Moja praca polega również na tym, aby dzielić się z tymi, którzy przychodzą do ligi po mnie, swoim doświadczeniem i swoją wiedzą. Nikt nie kazał mi tego robić. Uważam, że to moja odpowiedzialność, aby zostawić ligę w lepszym stanie nim ją zastałem - powiedział po meczu LeBron James, który zwrócił się również do tych, którzy krytykują go za "bratanie" się z młodymi zawodnikami.
- Każdemu kto mówi, że nie powinien tego robić, gdy jeszcze gram, że w ten sposób pokazuję swoją słabość i że niepotrzebnie "bratam" się z rywalami, powiedzcie im, żeby pocałowali mnie w d*** - zakończył lider Lakers.