NBA. Milwaukee Bucks awansowali do finału Konferencji Wschodniej

Gospodarze nie pozostawili żadnych wątpliwości, która drużyna jest lepsza. Celtowie jedynie ich rozzłościli w pierwszym meczu, który wygrali w Wisconsin. Potem jednak najlepszy zespół sezonu zasadniczego pokazał swoją siłę i zwyciężył w czterech kolejnych spotkaniach, wygrywając łącznie 65 punktami.

- Uważam, że zmieniło się nasze nastawienie mentalne. W pierwszym meczu nie byliśmy wystarczająco skoncentrowani. Nie byliśmy sobą. Na kolejne spotkania wyszliśmy z innym nastawieniem - powiedział Giannis Antetokounmpo, zdobywca 20 punktów, ośmiu zbiórek i ośmiu asyst w środowym starciu.

Bucks pokazali w ostatnim spotkaniu jak szeroki mają skład. Aż siedmiu zawodników zakończyło pojedynek z dwucyfrową zdobyczą punktową. Khirs Middleton miał ich 19 oraz osiem zebranych piłek, a Eric Bledsoe zapisał na swoim koncie 18 "oczek". Dla Kozłów będzie to pierwszy finał Konferencji Wschodniej od 2001 roku.

- Na koniec tak naprawdę zdaliśmy sobie sprawę, że nigdy wcześniej nie graliśmy na tym etapie. Jesteśmy bardzo głodni, aby zrealizować nasze cele. Tylko na tym się koncentrujemy. Dopóki gramy twardo, to nie przejmujemy się tym, co ludzie mówią - przyznał Antetokounmpo.

Ekipa z Massachusetts trafiała z gry w ostatnim swoim meczu w sezonie na poziomie 31,2 procent. 15 punktów zdobył Kyrie Irving. - Nie tego oczekiwaliśmy - przyznał Al Horford, środkowy Celtów. - Jesteśmy rozczarowani. Trzeba jednak docenić Milwaukee. Byli lepszą drużyną od naszej i taka jest rzeczywistość - podsumował.

W finale Wschodu Bucks zagrają ze zwycięzcą pary Raptors - Sixers. 3-2 prowadzi drużyna z Kanady. Mecz numer sześć zostanie rozegrany w czwartek w Filadelfii.

*****

Półfinał Konferencji Wschodniej fazy playoff NBA 2019:

Milwaukee Bucks - Boston Celtics 116:91

Antetokounmpo 20, Middleton 19, Bledsoe 18 - Irving 15, Tatum 14, Morris 14.

Stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 4:1 i awans Bucks.