Miami Heat wciąż w grze o mistrzostwo NBA. Jimmy Butler show w piątej odsłonie finału [WIDEO]
Minionej nocy w Orlando odbył się piąty mecz tegorocznych finałów NBA. Koszykarze Los Angeles Lakers nie zdołali jednak zapewnić sobie 17. tytułu mistrzowskiego. Miami Heat wygrało 111:108 i przedłużyło szanse na triumf w play-offach.
Nietypowy sezon NBA dobiega powoli końca. Zawodnicy Los Angeles Lakers prowadzili z Miami Heat już 3-1 i wydawali się zdecydowanymi faworytami kolejnego spotkania, które zapewniłoby im mistrzowski tytuł.
Tak się jednak nie stało, głównie za sprawą Jimmy'ego Butlera, który w ekipie Miami szaleje przez niemal cały sezon. W ostatnim meczu miał 35 punktów, 12 zbiórek oraz 11 asyst.
Koszykarze Heat wygrali minimalnie pierwsze trzy kwarty, dzięki czemu do ostatniej przystępowali z sześciopunktową zaliczką. W końcówce o wszystkim zdecydowała przede wszystkim skuteczność Miami z linii rzutów wolnych.
Lakersom nie pomogła nawet świetna gra LeBrona Jamesa oraz Anthony'ego Davisa. Ten pierwszy miał 40 punktów, 13 zbiórek i 7 asyst. Drugi dorzucił 28 "oczek".
Ostatecznie Miami Heat wygrało całe spotkanie 111:108 i zachowało szanse na końcowy triumf w tym sezonie NBA. W całej serii nadal to zawodnicy z Los Angeles prowadzą jednak 3-2.
Kolejny mecz finału odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek - początek zmagań w Orlando o godzinie 1:30 czasu polskiego. Koszykarze z Miami znów będą musieli wygrać, aby przedłużyć nadzieje na mistrzowskie pierścienie.