Marcin Gortat podważa osiągnięcia absolutnej gwiazdy NBA. "10 lat temu nie miałoby to miejsca"
Minionej nocy Denver Nuggets zrobiło kolejny krok w stronę mistrzostwa NBA. Fantastyczny występ zaliczył między innymi Nikola Jokić, ale osiągnięcia Serba nie zrobiły większego wrażenia na Marcinie Gortacie.
W tegorocznych finałach NBA rywalizują ze sobą Denver Nuggets oraz Miami Heat. Po czterech meczach ekipa z Kolorado prowadzi 3:1.
W nocy z piątku na sobotę pokonała ona przeciwników 108:95. Kolejne double-double zaliczył Nikola Jokić - Serb rzucił 23 punkty, a do tego dołożył 12 zbiórek i trzy asysty.
Dobra postawa pod koszem spotkała się z powszechnym uznaniem. Do grona fanów lidera Denver nie należy jednak Marcin Gortat. Chociaż były reprezentant Polski przyznał, że szanuje 28-latka, to uważa, że jeszcze kilka lat temu nie miałby on tak rewelacyjnych wyników.
Jako przykład zawodnika, który byłby w stanie powstrzymać potencjalnego MVP finałów, podał Dwighta Howarda. Amerykanin, wieloletni gracz Orlando Magic, jest uważany za jednego z najlepszych centrów swojej generacji.
- Gość ledwo nad książką telefoniczna przeskakuje i łapie w finałach po 20 tablic!? Szanuje to... Ale 10 lat temu nie miałoby to miejsca w finałach - napisał na Twitterze.
- Jokić jest potworem zdecydowanie… ale zjeść to on może owsiankę stojąc na wprost Dwighta w czasach jego primu - podkreślił.