Kuriozalna kontuzja w PLK. Zerwane więzadła po nieudanym wsadzie w ostatniej sekundzie? [WIDEO]
MKS Dąbrowa Górnicza wygrał na wyjeździe z Polskim Cukrem Toruń 99:94. Niewykluczone, że mecz okupił ciężką kontuzją swojego czołowego gracza.
Mecz zakończył się w kuriozalny sposób. Choć MKS był już pewny zwycięstwa, to Sacha Killeya-Jones postanowił powiększyć swój dorobek punktowy. Niezatrzymywany przez rywali, którzy już się poddali, truchtem ruszył na kosz, próbował wykonać wsad, lecz... poślizgnął się na naklejce w polu trzech sekund. Amerykanin po twardym lądowaniu od razu chwycił się za kolano.
Sytuacja byłaby zabawna, gdyby nie konsekwencje. Łukasz Cegliński, znany dziennikarz koszykarski, napisał na Twitterze, że Killeya-Jones mógł nawet zerwać więzadła w kolanie. Koszykarz po spotkaniu udał się na badania do szpitala.
- Pierwsze wieści z obozu MKS - Sacha Killeya-Jones w drodze do szpitala. Podejrzenie zerwania więzadła w kolanie. Ale to wszystko głosy z hali/szatni, bez żadnych badań oczywiście. Oby przewidywania się nie sprawdziły - napisał Cegliński.
MKS potwierdził, że koszykarz udał się do szpitala. Na razie klub nie udziela informacji o stanie zdrowia Amerykanina.