Ktoś próbował go zabić? Były gwiazdor NBA oskarża. Nie do wiary
Lamar Odom rzucił szokujące światło na wydarzenia sprzed dekady. Były koszykarz stwierdził, że ktoś mógł pomóc mu w przedawkowaniu narkotyków.
Lamar Odom przez wiele lat budził postrach na parkietach NBA. Reprezentował barwy Los Angeles Clippers, Miami Heat, Los Angeles Lakers i Dallas Mavericks. Później przeniósł się do Saski Baskonia.
W 2014 roku Amerykanin zakończył karierę, jednak już rok później znów było o nim głośno. Zawodnik został znaleziony nieprzytomny w pokoju w Love Ranch Vegas w Nevadzie. Prędko wezwano pomoc.
45-latek otarł się o śmierć, ale udało się go uratować. Za przyczynę tak skrajnego stanu, w jakim się znalazł, uznano przedawkowanie narkotyków. Po latach Odom wyznał jednak, że niczego nie zażywał!
- Wypiłem drinka i obudziłem się trzy dni później, będąc na ustach wszystkich. Kiedy się obudziłem, nie mogłem chodzić ani mówić. Potrzeba było miesięcy rehabilitacji, modlitwy i determinacji - wyznał na youtube'owym kanale The Kyle & Jackie O Show.
- Nie wiem, co mogli mi wrzucić do koktajlu. Teraz moją misją jest jednak pomaganie ludziom, którzy mają ten sam problem, którzy nie mogli sobie pomóc, w zrozumieniu uzależnienia i zrozumieniu, że jest to choroba mózgu - rzekł emerytowany gracz.
45-latek zmaga się ze skutkami uzależnienia od narkotyków i alkoholu orazkonsekwencjami wydarzeń sprzed dekady po dziś dzień. Doznał 12 zawałów serca, kilku udarów czy ostrej niewydolności nerek.
Odom ma na koncie dwa mistrzostwa NBA z 2009 i 2010 roku. W 2011 roku wybrano go natomiast najlepszym rezerwowym ligi. Z reprezentacją zdobył olimpijski brąz oraz złoty medal mistrzostw świata.