Koszykarz NBA z dożywotnią dyskwalifikacją. Powód szokuje
Jontay Porter nie zagra już w najlepszej koszykarskiej lidze świata. Amerykanin został dożywotnio wykluczony z rozgrywek.
Kariera Jontaya Portera na parkietach NBA była pełna wzlotów i upadków. W 2019 roku Amerykanin zgłosił się do draftu, lecz nie został wybrany przez żaden klub. Dopiero rok później sięgnęli po niego Memphis Grizzlies.
Po 11 występach w NBA Porter został jednak zwolniony z kontraktu. Kolejne lata spędził w NBA G League, powracając do najlepszych koszykarskich rozgrywek w 2023 roku. Wówczas podpisał kontrakt z Toronto Raptors.
Jak się okazuje, był to ostatni klub 24-latka w NBA. Występujący na pozycjach silnego skrzydłowego lub środkowego zawodnik otrzymał dożywotni zakaz gry w lidze. Miało to bezpośredni związek z przeprowadzonym wcześniej w jego sprawie dochodzeniem.
Wewnętrzne śledztwo wykazało, że Porter od stycznia do marca obstawił co najmniej 13 spotkań NBA. Dokonał tego za pośrednictwem konta znajomego, z którym jednocześnie dzielił się zyskami. Zakłady przyniosły im zarobek rzędu 22 tysięcy dolarów.
Wówczas Porter obstawiał starcia, w których nie brał udziału, lecz 20 marca wysłał zakład na mecz Toronto Raptors z Sacramento Kings. Rozegrał wtedy jedynie trzy minuty przez zły stan zdrowia, obstawiwszy uprzednio, że zdobędzie mniej punktów niż zwykle.
Zakład został jednak zamrożony, co sprawiło, że Porter i jego wspólnik nie zarobili ani centa. Sprawa została natychmiast zgłoszona i trafiła nie tylko do NBA, lecz także do prokuratury. Gracza, który zarabiał ponad dwa miliony dolarów za sezon, mogą więc czekać również konsekwencje prawne.