Koszykarz NBA odsunięty od zespołu. Postawiono mu poważne zarzuty, teraz czeka go rozprawa
Władze Houston Rockets postanowiły zawiesić ważnego gracza za skandaliczny incydent, którego dopuścił się na początku września. Niebawem znany koszykarz stanie przed sądem.
Nowy sezon NBA rozpocznie się już za niespełna miesiąc. Wiele wskazuje na to, że początek rozgrywek opuści czołowy koszykarz Houston Rockets, Kevin Porter Jr.
Władze amerykańskiego zespołu zdecydowały się zawiesić 23-latka. Zawodnik został odsunięty od treningów z drużyną, co jest następstwem incydentu sprzed kilku tygodni.
Z informacji podanej przez agencję prasową "Associated Press" wynika, że Porter Jr został oskarżony o przemoc oraz uszkodzenie ciała swojej partnerki. Do całej sytuacji doszło 11 września w jednym z hoteli w Nowym Jorku. Kobieta doznała złamania kręgu szyjnego oraz rany nad prawym okiem.
Zawodnik Houston Rockets nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. 16 października w sądzie na Manhattanie odbędzie się rozprawa z jego udziałem. Do tego momentu będzie się on znajdował poza zespołem, o czym poinformował dyrektor generalny klubu.
- Zarzuty przeciwko niemu są bardzo niepokojące. Gdy tylko usłyszałem o tej sytuacji, przekazałem jego przedstawicielom, że nie może on być częścią Houston Rockets. Nie będzie on przebywał z resztą zespołu ani na dniu medialnym, ani na obozie przygotowawczym - powiedział Rafael Stone przy okazji rozmowy z dziennikarzami.
Incydent, który miał miejsce na początku września nie był jedynym wybrykiem Portera w ostatnim czasie. Od kilku lat ma on ogromne problemy poza parkietem.
W 2021 roku koszykarz Houston Rockets złamał zasady bezpieczeństwa związane z Covid-19. Po jednym z meczów zauważono go w klubie nocnym w Miami. Kilka miesięcy wcześniej został zaś zatrzymany przez policję. W jego aucie funkcjonariusze znaleźli naładowaną broń oraz marihuanę.