Jeszcze NBA, czy już freak-fighty? Gwiazdor zażenował [WIDEO]
Karygodne zachowanie Joela Embiida. Kameruński środkowy mógł spowodować u przeciwnika poważną kontuzję.
Trwa pierwsza runda play-offów w NBA. W piątek kibice byli świadkami trzeciego meczu pomiędzy Philadelphia 76ers a New York Knicks, czyli odpowiednio siódmą i drugą ekipą sezonu regularnego w Konferencji Wschodniej.
Po dwóch porażkach poniesionych w poprzednich starciach teraz to "Sixers" odnieśli wyczekiwane zwycięstwo. Zespół do triumfu poprowadził Joel Embiid, który zanotował 50 punktów, osiem zbiórek oraz cztery asysty.
Po spotkaniu nie mówi się jednak o ogromnym wkładzie Embiida w wygraną, a jego nieczystych zachowaniach wobec graczy przeciwnika. W wielu sytuacjach próbował on wymuszać faule, a także nabierać sędziów.
W jednej z akcji Embiid złapał z kolei za nogi skaczącego do kosza Mitchella Robinsona. Obserwatorzy uznali zachowanie 30-latka za nierozważne i mogące się skończyć poważnym urazem zawodnika Knicks.
Niedługo później udział Robinsona w spotkaniu dobiegł końca. Jak przekazano, 26-letniemu centerowi odnowiła się kontuzja kostki. Nie jest jasne, czy doszło do tego w wyniku nieczystego zagrania Embiida, który uniknął kary.
Przed nami jeszcze co najmniej dwie konfrontacje Philadelphia 76ers z New York Knicks. Kolejne mecze odbędą się w niedzielę i środę.