Gwiazdor NBA wybiegł z hali podczas meczu swojej drużyny. Miał bardzo ważny powód
Koszykarz Minnesoty Timberwolves, Anthony Edwards, opuścił drugą część meczu swojego zespołu w rozgrywkach NBA. Amerykański zawodnik chciał być obecny przy narodzinach dziecka.
Sporą niespodzianką zakończyło się ostatnie spotkanie z udziałem Minnesoty Timberwolves. Drużyna ta przegrała z Sacramento Kings (124:120). Do porażki przyczynił się brak czołowego zawodnika.
W przerwie pomiędzy drugą oraz trzecią kwartą z hali wybiegł Anthony Edwards. Amerykanin nie był w stanie pomóc swojej ekipie w drugiej części meczu. Informację na ten temat podał jego klub.
Jak poinformowali przedstawiciele Minnesoty Timberwolves, 22-latek opuścił drugą część pojedynku z Sacramento Kings z powodów osobistych. Koszykarz chciał być obecny przy narodzinach dziecka.
W efekcie Edwards spędził na parkiecie niespełna 19 minut. W tym czasie zanotował on 11 punktów, dołożył do nich dwie zbiórki oraz dwie asysty, co poskutkowało nieoczekiwaną wpadką jego drużyny.
Porażka Minnesoty Timberwolves nie doprowadziła jednak do większych zmian w tabeli. Zespół ten nadal jest liderem Konferencji Zachodniej. W jego dorobku są 42 zwycięstwa i 18 porażek.
W trwającym sezonie NBA Edwards notuje średnio 26,3 punktu, 5,2 zbiórki, 5,1 asysty oraz 1,2 przechwytu na mecz.