Golden State Warriors pokonali 76ers

W czwartek do zespołu Golden State Warriors powrócił po długiej kontuzji Stephen Curry, ale minionej nocy już nie pojawił się na parkiecie. Mimo jego absencji zespół z Kalifornii pokonał Philadelphia 76ers 118:114.
Curry zachorował na grypę, która wykluczyła go z udziału w tym spotkaniu. Działacze Warriors zapewnili, że choroba nie ma nic wspólnego z koronawirusem. - Wiem, że jego syn był chory, więc zapewne zaraził się od niego. Nasi lekarze go przebadali i to na pewno zwykła grypa - powiedział na konferencji prasowej trener zespołu Steve Kerr.
Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Eric Paschall, który zdobył 23 punkty. Jeszcze w czwartej kwarcie to goście z Filadelfii byli na prowadzeniu, jednak w końcówce spudłowali trzy rzuty rzędu, przegrywając ostatnią odsłonę spotkania 24:36.
- Zagraliśmy dziś słabo w obronie. Jeśli pozwalasz rywalom na 60 punktów zdobytych spod samego kosza, to trudno jest wygrać jakikolwiek mecz - powiedział trener Sixers Brett Brown.
Zespół z Filadelfii wystąpił bez trzech koszykarzy z pierwszej piątki: Bena Simmonsa, Joela Embiida i Josha Richardsona. Dwaj ostatni mają wrócić na parkiet już w najbliższym spotkaniu, kiedy to w środę Sixers podejmą w swojej hali Detroit Pistons.
Wyniki sobotnich meczów NBA:
Golden State Warriors - Philadelphia 76ers 118:114
Detroit Pistons - Utah Jazz 105:111
Cleveland Cavaliers - Denver Nuggets 104:102
Memphis Grizzlies - Atlanta Hawks 118:101
Portland Trail Blazers - Sacramento Kings 111:123
Detroit Pistons - Utah Jazz 105:111
Cleveland Cavaliers - Denver Nuggets 104:102
Memphis Grizzlies - Atlanta Hawks 118:101
Portland Trail Blazers - Sacramento Kings 111:123