Dobry mecz Gortata podczas "Polskiej Nocy" w NBA

Była to już ósma edycja imprezy "Polish Heritage Night" i pierwsza zorganizowana w Los Angeles. Na niedzielnym spotkaniu pojawiło się na trybunach mnóstwo polskich kibiców, wśród nich osoby ze świata kultury, sztuki i sportu. Na parkiecie oprócz Gortata, w trakcie przerw w grze pojawił się polski zespół taneczny cheerleaders.

Sam mecz lepiej zaczęli goście, którzy wyszli na 10-punktowe prowadzenie. Dopiero z upływem minut podopieczni Doca Riversa zaczęli przejmować kontrolę nad wydarzeniami na boisku. - Kiedy przegrywaliśmy, to powiedziałem wtedy kolegom na ławce: "Słuchajcie. Cały mój kraj patrzy, więc nie róbcie mi wstydu". Potem graliśmy już lepiej, szczególnie w drugiej połowie - powiedział w pomeczowym wywiadzie na parkiecie Gortat, który grał przez 25 minut.

- Staram się pomagać drużynie tak mocno jak to możliwe. Ostatnio trener daje mi więcej minuty gry. Czuję, że mam więcej energii. Chcę walczyć na najwyższym poziomie. Cieszę, się bo grałem w tym meczu dla całego mojego kraju. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo drużyny - przyznał łodzianin.

Clippers uciekli rywalom po przerwie, wypracowując kilkunastopunktową przewagę w czwartej kwarcie. 28 "oczek" zdobył dla nich Tobias Harris, a 17 dołożył Lou Williams. To jednak Gortat był tego dnia w centrum uwagi, spotykając się z Polakami tuż po spotkaniu.

- Dzień Polskiego Dziedzictwa jest dla mnie czymś wyjątkowym. Mnóstwo Polaków było na trybunach. Dziękuję, że mnie wspieracie. To dzień, w trakcie, którego chcemy pokazać wszystkim naszą kulturę i historię - podkreślił.

Drużyna z Kalifornii po tym zwycięstwie zajmuje czwarte miejsce w Konferencji Zachodniej z bilansem 23-16. W następnym spotkaniu zmierzy się u siebie z Charlotte Hornets.

*****

Los Angeles Clippers - Orlando Magic 106:96

Harris 28, Williams 17 - Gordon 17, Vucević 16.