Celtics o krok od tytułu! Ekipa z Bostonu wygrywa trudne spotkanie w Dallas! [WIDEO]

Celtics o krok od tytułu! Ekipa z Bostonu wygrywa trudne spotkanie w Dallas! [WIDEO]
https://www.flickr.com/photos/rmtip21/3770285746
Ani brak Kristapsa Porzingisa, ani fantastyczna pogoń rywali w czwartej kwarcie nie powstrzymały Boston Celtics przed zaliczeniem trzeciego zwycięstwa z Mavericks. Po wygranej w Dallas 106:99 ekipa Joe Mazzulli objęła w serii finałowej prowadzenie 3:0 i jest już o krok od tytułu.
Drugie spotkanie wielkiego finału NBA było zdecydowanie ciekawsze niż pierwsze starcie w Bostonie. Mavericks prowadzili w nim po pierwszej kwarcie, a w dodatku pomimo wyraźnej przewagi gospodarzy zespół Jasona Kidda w końcówce miał szanse na zniwelowanie strat i wyrównanie stanu rywalizacji. Celtics przetrwali jednak trudne chwile i przed wyjazdem do Dallas byli w dość dobrych nastrojach, mimo dużego problemu z urazem Kristapsa Porzingisa.
Dalsza część tekstu pod wideo
Łotysz po jednym ze starć w trzeciej kwarcie meczu numer dwa zaczął kuleć, a po jego zakończeniu okazało się, że doznał nowego, wyjątkowo skomplikowanego urazu, niepowiązanego z kontuzją, która zabrała mu większą część fazy play-offs na Wschodzie. Choć początkowo center zapowiadał, że jednak zagra w trzecim spotkaniu, ostatecznie tuż przed starciem ogłoszono, iż jednak w nim nie wystąpi. Goście pocieszali się jednak znakomitą serią wyjazdową w obecnym playoffs, w których jeszcze nie przegrali na wyjeździe.
Kompletnie niezrażeni tym Mavericks rozpoczęli mecz od prowadzenia 9:2. Napędzani głośnym dopingiem gospodarze z minuty na minuty powiększali prowadzenie, w pewnym momencie sięgające nawet 13 punktów. Dobry start Doncicia nie mógł nikogo zdziwić, ale ważniejsza dla nich była świetna gra Irvinga i dobre minuty Gafforda, który szybko zaliczył blok. Celtics przetrwali jednak napór rywala, głównie dzięki zdecydowanie skuteczniejszemu niż w spotkaniach w Bostonie Tatumowi (13 punktów), a także dwóm szybkim trójkom rezerwowego Sama Hausera, co sprawiło, że kończyli tę część meczu z zaledwie jednym punktem straty.
Nerwowo zaczęły obie drużyny drugą kwartę, nie trafiając po kilku dobrych akcjach. Jako pierwsi sytuację opanowali goście, którzy po koszu Jaylena Browna po raz pierwszy wyszli w tym meczu na prowadzenie. Mavericks nie wychodziły nawet ich firmowe loby, bo tego we wręcz komiczny sposób nie wykorzystał Dereck Lively. Wśród gości świetną grę kontynuował Tatum, z kolei gospodarzy do boju prowadził głównie Kyrie Irving, który zaliczył dwie znakomite trójki. Ta część spotkania zakończyła się remisem, więc do przerwy jednym punktem prowadzili Mavericks.
Wyrównaną walkę kosz za kosz na początku trzeciej kwarty zakończyły dwie celne trójki graczy z Bostonu. Najpierw Jrue Holiday, a następnie Jayson Tatum wyprowadzili gości na pięciopunktowe prowadzenie, zmuszając Jasona Kidda do wzięcia czasu. Ta nie przerwała jednak koncertu gry gości, którzy wypracowali sobie dwucyfrowe prowadzenie. Niestety dla nich słabszy moment miał Tatum, który spudłował swoje trzy kolejne rzuty, dzięki czemu Mavs trzymali się w grze. Nie był to dobry moment dla liderów obu drużyn, bo problemy miał również Doncić, którego skutecznie zaczął bronić nawet rezerwowy Xavier Tilmann jr., który w dodatku pogrążył rywali trójką, dającą mu jedyne punkty w tym spotkaniu. Fantastyczny wsad Browna idealnie podsumował tę fazę meczu, którą Celtics wygrali aż 16-oma punktami!
Fatalnym znakiem dla gospodarzy był fakt, iż czwarta kwarta zaczęła się od faulu w ataku Doncicia. Brown trafił kolejną trójkę po asyście Tatuma, za chwilę poprawił White i czuć było w powietrzu, że gospodarze nie dadzą rady powstrzymać rozpędzonego rywala. Seria 10-0 przywróciła jednak nadzieje gospodarzom, a mocno zszokowani dotychczasowym przebiegiem spotkania miejscowi kibice ponownie zaczęli głośno dopingować swoich zawodników. A Mavericks nie zamierzali się zatrzymywać i po serii 20-2 doszli gości na trzy punkty! Za chwilę jednak szósty faul zaliczył Doncić, kończąc spotkanie, a Celtics ostatecznie, głównie dzięki najskuteczniejszemu w całym meczu po stronie Celtics Jaylenowi Brownowi (30 punktów, 8 zbiórek, 8 asyst) i Derrickowi White’owi (16-5-4), przetrwali trudne chwile i wygrali spotkanie! Mavs nie pomógł znakomity mecz Irvinga na 35 punktów.
Ekipa Joe Mazzulli objęła w finałowej serii prowadzenie 3:0. Jeszcze żadnej ekipie w historii NBA nie udało się odrobić takiej straty. Najbliżej tego byli Boston Celtics, który w zeszłorocznej rywalizacji z Miami Heat doprowadzili do remisu 3:3, ale przegrali ostatni mecz u siebie. Tymczasem kolejne, być może ostatnie, spotkanie w Dallas zostanie rozegrane w piątek naszego czasu.
Dallas Mavericks - Boston Celtics 99:106 (31-30, 20-20, 15-35, 29:21)
Redakcja meczyki.pl
Dawid Ilnicki13 Jun · 05:16
Źródło: własne

Przeczytaj również