Absurd w meczu NBA. Zrobił wsad i uszkodził kosz [WIDEO]
W trakcie meczu NBA miała miejsce kuriozalna sytuacja. Jeden z zawodników uszkodził kosz.
Miami Heat pokonało Minnesotę Timberwolves w meczu sezonu zasadniczego NBA. Rywalizacja zakończyła się wynikiem 95:94.
Jednym z najlepszych koszykarzy na parkiecie był zawodnik przegranego zespołu. Mowa o Anthonym Edwardsie.
23-latek spędził na placu gry niecałe 31 minut. W tym czasie zdobył 19 punktów oraz zaliczył sześć asyst i pięć zbiórek.
W trakcie minionego spotkania miała miejsce kuriozalna sytuacja z udziałem Edwardsa. Do wspomnianego zdarzenia doszło w drugiej kwarcie.
Wówczas Amerykanin zdobył punkty dla swojej drużyny. W trakcie wykonywania wsadu… uszkodził kosz.
Powstałą usterkę zauważył kolega 23-latka z drużyny, Julius Randle. Koszykarz Minnesoty Timberwolves wziął sprawy w swoje ręce i "naprawił" szkodę.