Związek zaatakował komentatora. "Zrobił z tego personalną wojnę"
Polski Związek Szermierczy wystosował szczególne oświadczenie. Organizacja odpowiedziała na krytyczne słowa wypowiedziane przez Jakuba Zborowskiego na antenie Eurosportu.
W ostatnich dniach bardzo głośno zrobiło się o polskiej szermierce. Drużyna w składzie Martyna Swatowska-Wenglarczyk, Renata Knapik-Miazga, Aleksandra Jarecka i Alicja Klasik sięgnęła po brązowe medale na igrzyskach olimpijskich.
Już po tym sukcesie sugerowano pewne problemy związane z selekcją zawodników przez PZS. Jarecka pierwotnie miała nie pojechać do Paryża, a finalnie to ona zapewniła Polsce krążek w walce o trzecie miejsce.
Niedługo potem polscy szermierze odpadli z rywalizacji olimpijskiej. W trakcie przegranego meczu z Włochami Jakub Zborowski zwrócił uwagę na nieodpowiednie funkcjonowanie związku.
- Tak kończy się kolesiostwo i układy w Polskim Związku Szermierczym. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Gdybyśmy mieli uczciwe klasyfikacje, to takich momentów - nie tylko w szermierce - mielibyśmy zdecydowanie mniej - mówił Zborowski na antenie Eurosportu.
Komentator zwrócił następnie uwagę na nieobecność Leszka Rajskiego, wielokrotnego mistrza Polski i trzykrotnego medalistę mistrzostw Europy.
Polski Związek Szermierczy nie pozostał obojętny na słowa Zborowskiego. Przygotowano oświadczenie, w którym otwarcie zaatakowano byłego szermierza.
- Polska szermierka na olimpijski medal czekała 16 lat. W tym wyjątkowym dla naszej dyscypliny momencie, Pan Jakub Zborowski w nieprawdziwych wypowiedziach medialnych bezpardonowo zaatakował zawodników oraz osoby, które od lat pracują na rzecz rozwoju szermierki. Rolą dziennikarza jest rzetelne, obiektywne oraz bezstronne przedstawienie informacji i komentowanie wydarzeń. Pan Jakub Zborowski tym zasadom kompletnie się sprzeniewierzył. Cynicznie wykorzystał zaproszenie stacji Eurosport do roli komentatora sportowego, by - kierując się prywatnym interesem i chęcią odwetu - przedstawić szokująco nieprawdziwy i karykaturalny obraz polskiej szermierki. W ocenie Polskiego Związku Szermierczego celem ataku jest umniejszenie roli Związku w sukcesie polskich szpadzistek i zbudowanie kłamliwej narracji, że brązowy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu został zdobyty wbrew Związkowi. To opinia wysoce krzywdząca i nieprawdziwa - oświadczono.
- PZS stworzył wszystkim startującym w igrzyskach komfortowe warunki do przygotowań. Oprócz sztabów szkoleniowych w każdej broni, na igrzyska pojechali trenerzy klubowi wszystkich zawodniczek i zawodników, którzy zakwalifikowali się do zawodów w Paryżu. Nie jest to standardowa praktyka na igrzyskach, to dzięki staraniom PZS i pomocy PKOl, udało się załatwić niezbędną liczbę akredytacji polskim szkoleniowcom. Jednocześnie Polski Związek Szermierczy pragnie wyraźnie podkreślić, że dobór zawodników do kadry na igrzyska olimpijskie był dokonywany rzetelnie, transparentnie, na podstawie wyników sportowych. I - co ważne - autonomicznie. Bez nacisków ze strony PKOl czy Ministerstwa Sportu - jak insynuuje komentator Eurosportu. Pan Jakub Zborowski sam był przed laty zawodnikiem, szpadzistą. Skończył wcześnie karierę, czuł się pokrzywdzony decyzjami trenerów, którzy nie powoływali go do kadry. Widział w tym układ. Zrezygnował ze sportu, ale zachował w sobie głęboką urazę do Związku i do konkretnych ludzi, którzy - jak uważa - złamali mu karierę. Ale nawet głębokie rozżalenie musi mieć swoje granice. Pan Zborowski zrobił z tego swoją personalną wojnę, postanowił podpalić całą szermierkę - czytamy dalej.
PZS nie omieszkał wspomnieć, że Zborowski dla niego pracował. W oświadczeniu wyraźnie podkreślono, że były szermierz, a obecnie dziennikarz "brał za to pieniądze".
- Od dawna atakuje Związek, tyle że jest osobą niewiarygodną i nieobiektywną. Nie wątpimy, że Pan Zborowski mocno przeżył swoje niepowodzenia w szermierce. Mimo to, swego czasu pracował dla Związku, brał od nas pieniądze, ale został zwolniony. Miał o to do nas duże pretensje i - co słychać w jego komentarzu - ma je nadal. Po drugie Jakub Zborowski jest stroną w konflikcie ze Związkiem, stał się tubą pewnej grupy opozycyjnej, która chce przejąć władzę w PZS. Ten - przygotowany od dawna - atak na związek jest mocnym akordem walki wyborczej, niczym więcej. Tu nie chodzi o krzywdy zawodników, chodzi o władzę. Pan Zborowski od dawna zbiera materiały na związek, przygotowuje publikację, która ma w nas uderzyć, a ten jego atak to po prostu brutalna autopromocja i realizacja strategii grupy, która próbuje dokonać przewrotu w polskiej szermierce - zaznaczono.
- Tyle tylko, że to mała grupa w naszym środowisku. Większość wcale nie podziela oglądu sytuacji pana Zborowskiego. To jest obraz wykoślawiony, nieprawdziwy, krzywdzący. Proszę zwrócić uwagę, że to wszystko opiera się na opiniach, brakuje konkretów i dowodów. Apelujemy do mediów, by nie dawały się wciągać w grę wyborczą grupki frustratów, którzy nie liczą się z faktami. Broniąc dobrego imienia polskiej szermierki oraz w odpowiedzi na apel osób z naszego środowiska, które są zbulwersowane wypowiedziami Pana Jakuba Zborowskiego, informujemy, że Polski Związek Szermierczy, podjął już wobec niego kroki prawne - dodano.