"Żużel nie ma znaczenia w takim momencie"

Menedżer Swindon Robins Alun Rossiter jest wstrząśnięty doniesieniami z Polski o wypadku i koszmarnej kontuzji Darcy'ego Warda.
Wypożyczony w tym sezonie z Poole Pirates do "Rudzików" Australijczyk w niedzielny wieczór w ostatnim biegu spotkania SPAR Falubazu Zielona Góra z MR GARDEN GKM Grudziądz (57:33) zahaczył o tylne koło prowadzącego Artioma Łaguty i z dużym impetem upadł na tor, a następnie uderzył głową w drewnianą bandę.
Dwukrotny mistrz świata juniorów po nocnej operacji kręgosłupa jest w stabilnym stanie, ale lekarze wcześniej ujawnili, że ma przerwany rdzeń kręgowy na odcinku szyjnym.
- To są druzgocące wieści, a żużel nie ma znaczenia w takim momencie - podkreślił Rossiter dla oficjalnego serwisu Speedway Grand Prix.
- Wszyscy koncentrowaliśmy się już na fazie play off i wygraniu meczów, ale gdy dzieje się coś takiego, to po prostu sprowadza cię to z powrotem na ziemię - przyznał opiekun "Rudzików" i zarazem selekcjoner Wielkiej Brytanii.
Władze klubów z Poole i Swindon ze względu na to nieszczęśliwe zdarzenie odwołały poniedziałkowe spotkanie między tymi drużynami w Elite League.
- Nic nie jest ważne w tym momencie. Nie sądzę, aby ktokolwiek teraz czuł się gotowy do jazdy. Myślę, że i tak przegralibyśmy z deszczem. Każdy jest obecnie po prostu myślami z Darcym, mając nadzieję, że jednak będzie OK - dodał Alun Rossiter.