Groźne sceny w wyścigu F1. Nie miało prawa do tego dojść [WIDEO]
Niedzielny wyścig Formuły 1 w ramach Grand Prix Chin zapewnił wiele emocji. W pewnej chwili doszło jednak do niebezpiecznego zdarzenia. Kierowca przypadkowo uderzył mechanika.
Max Verstappen wygrał wyścig Formuły 1 w ramach Grand Prix Chin. Dla Holendra było to dopiero pierwsze zwycięstwo na tym torze. Za jego plecami znaleźli się Lando Norris oraz Sergio Perez.
Po raz kolejny w tym sezonie z przeciętnej strony zaprezentowała się dwójka kierowców zespołu Alpine. Na 11. miejscu rywalizację zakończył Esteban Ocon. Dwie lokaty niżej wylądował Pierre Gasly.
Tym razem o francuskim kierowcy zrobiło się głośno nie tylko z powodu jego nie najlepszej jazdy, ale także incydentu, który miał miejsce w trakcie wyścigu. Do całej sytuacji doszło w momencie, gdy 28-latek zjechał do alei serwisowej na wymianę opon. Wówczas mogło dojść do dramatu.
Mechanicy zespołu Alpine mieli kłopoty ze zdjęciem prawego koła w tylnej osi. Sytuacji tej nie ujrzała jednak osoba ustawiona przed kierowcą i pozwoliła mu ruszyć. W międzyczasie mechanicy wciąż walczyli z kołem. Gdy Gasly próbował odjechać, jeden z mężczyzn został potrącony.
Cała sytuacja, choć wyglądała groźne, zakończyła się szczęśliwie. Z informacji podanej przez Sky Sports wynika, że mechanik jedynie lekko się poobijał i na szczęście nie odniósł groźniejszych obrażeń.
Już po zakończeniu zmagań kierowca oraz przedstawiciel zespołu Alpine zostali wezwani do sędziów, gdzie musieli wytłumaczyć się z tej sytuacji. Wiele wskazuje na to, że incydent, który miał miejsce w alei serwisowej, nie obejdzie się bez konsekwencji. Ekipie tej grozi kara finansowa.