Zlicytowali pamiątki Schumachera. I wszystko na próżno
Kolekcjonerzy wyprzedali akcesoria związane z Michaelem Schumacherem. Uzyskana kwota była jednak daleka od oczekiwań.
Pod koniec grudnia 2013 roku Michael Schumacher doznał dramatycznego wypadku na stoku we francuskim Meribel. Wybitny kierowca uderzył głową o znajdujący się na zjeździe kamień.
W efekcie Niemiec doznał groźnych obrażeń. Miesiącami znajdował się w szpitalu w stanie śpiączki farmakologicznej. Później został przewieziony do rezydencji nad Jeziorem Genewskim.
Od blisko dekady 55-latek przebywa w posiadłości pod opieką rodziny i lekarzy. Rehabilitacja legendy Formuły 1 jest jednak kosztowna. Ostatnio żona kierowcy postanowiła wyprzedać część jego pamiątek.
Na licytację trafiły zegarki legendy Formuły 1. Aukcja przyniosła łączny zysk w wysokości czterech milionów euro. Swoje aukcje organizują również kolekcjonerzy, którym przyświecają mniej szczytne cele.
Ich celem jest bowiem jedynie czysty zarobek. W domu aukcyjnym Sotheby's licytowano ostatnio akcesoria opatrzone autografami Michaela Schumachera - nie przyniosły one jednak kolosalnych pieniędzy!
Kombinezon z 2004 roku został sprzedany za 86 tysięcy euro, zaś kostium z 2001 roku - za 72 tysiące euro. W ostatnich latach drożej sprzedawano stroje Maxa Verstappena czy Lewisa Hamiltona.
Michael Schumacher jest jednym z najbardziej utytułowanych kierowców w historii Formuły 1. Wygrał w sumie 91 wyścigów, a na jego koncie znajduje się aż siedem tytułów mistrza świata.