Złamał poprzeczkę po skoku. Istny cyrk na mistrzostwach [WIDEO]

Od czwartku trwają Halowe Mistrzostwa Europy w lekkoatletyce. Pierwsze powody do radości mieli już Polacy. W biegu na 60 m przez płotki złoto zdobył Jakub Szymański. Trzecia wśród kobiet była zaś Pia Skrzyszowska. Biało-czerwoni mają już na koncie dwa krążki i są trzeci w "generalce".

Impreza rozgrywana w Holandii nie u wszystkich przebiega zgodnie z planem. W piątek miały miejsce eliminacje do konkursu skoku o tyczce. Na liście startowej znalazł się m.in. Urho Kujanpaa z Finlandii.

27-latek uzyskał bardzo przeciętny rezultat 5,25 m, co dało mu dopiero 17. miejsce w kwalifikacjach i nie zagwarantowało miejsca w głównej części rywalizacji. Mimo to o Finie zrobiło się całkiem głośno.

Przy drugim podejściu do wysokości 5,45 m Kujanpaa nie zdołał przeskoczyć nad celem. W momencie opadania na materac za plecami tyczkarza znalazła się poprzeczka, którą to złamał zaraz po upadku.

Wygląda na to, że organizatorzy byli przygotowani na tego typu sytuację i po przerwie zamontowali nową poprzeczkę. Co ciekawe, kilka chwil później identyczną wpadkę zaliczył też Renaud Lavillenie.

Powodów do zadowolenia nie może mieć również Piotr Lisek. Reprezentant Polski skoczył 5,65 m, co dało mu dopiero 13. pozycję.